- Wszyscy nas krytykują i chyba słusznie, bo nie awansowaliśmy do drugiej rundy. Jednak taka jest piłka. Byli lepsi od nas. My na pewno za bardzo odpuściliśmy pierwszy mecz. Z Niemcami nawiązaliśmy walkę, a dziś wygraliśmy. To jednak trochę za późno. Trzeba się zastanowić, co trzeba zrobić, żeby za cztery lata znów grać na mundialu. - Nie myśli Pan o zakończeniu kariery? - Jeszcze nie wiem. Mogę powiedzieć, ze zastanawiam się, ale wydaje mi się, że w tych naszych trzech meczach nie wyglądałem najgorzej. Chociaż dzisiaj mnie strasznie bolał brzuch, a do tego dostałem kopniaka w nogę. Jednak zacisnąłem zęby i chciałem dotrwać do końca. - Czy Pana zdaniem reprezentację trzeba odmłodzić? - Czy mamy w Polsce tak dobrych piłkarzy, aby natychmiast wymienić 7-8 piłkarzy? Proszę tylko pamiętać, że za chwilę zaczynają się eliminacje do mistrzostw Europy. Można zmieniać piłkarzy, ale powoli. - Czy brakowało wam Frankowskiego, Dudka, Kłosa czy Rząsy? - Powiem szczerze, to są bardzo dobrzy zawodnicy. Na pewno przydaliby się nam tutaj w Niemczech. Teraz można mówić, że gdyby grali z nami, to może byłby inny końcowy wynik, ale to tylko takie gdybanie. - Czy dalej chciałby Pan pracować z Pawłem Janasem? Powinien zostać? - Tak chcę i moim zdaniem powinien zostać. Nie mówię tak dlatego, że on mnie zna. Janas zna dobrze całą drużyną, a za chwilę rozpoczną się kolejne eliminacje. Jakby przyszedł jednak ktoś nowy na jego miejsce, to zacznie robić zmiany w ustawieniu i może znów być za późno na wygranie eliminacji. - Rozmawiacie między sobą o losie trenera? - My nie rozmawiamy między sobą o trenerach, tylko koncentrujemy się na grze. Decyzja należy do PZPN. Andrzej Łukaszewicz, Hanower mundial2006.blog.interia.pl Zobacz opis meczu Kostaryka - Polska Zobacz wyniki i tabelę grupy A Zobacz galerię z meczu Kostaryka - Polska