W rundzie eliminacyjnej startują 24 drużyny, podzielone na osiem grup. Po dwie najlepsze ekipy awansują do 1/8 finału. 12 zespołów mecze grupowe rozgrywało niespełna dwa tygodnie temu w Barcelonie - do kolejnej fazy rozgrywek udało się zakwalifikować mistrzowi Polski Grunwaldowi Poznań. W najbliższy weekend zaprezentuje się drugi z polskich przedstawicieli - AZS Politechnika Poznańska, która we wcześniejszych edycjach LM występowała pod szyldem Pocztowca. Szkoleniowiec wicemistrza kraju Zbigniew Rachwalski nie ukrywa, że awans do kolejnej rundy graniczy z cudem. - Pytanie o nasze szanse jest nawet trochę nie na miejscu. Gramy z potęgami europejskiego hokeja. Niemcy to mistrz Europy, Belgowie są wicemistrzem, więc to wystarczy za komentarz - powiedział trener poznańskiego zespołu. AZS Politechnika w maju tego roku wygrała Klubowe Mistrzostwa Europy Trophy, dzięki czemu Polska na kolejny sezon znów otrzymała dwa miejsca w Lidze Mistrzów. Jak się okazało, poznaniacy dodatkowe miejsce w tych elitarnych rozgrywkach zagwarantowali akurat sobie. - Ten start w Lidze Mistrzów to właśnie swego rodzaju nagroda dla chłopaków za wygranie tego pucharu. Ale będzie to też okazja do zebrania nowego doświadczenia. Z mojej strony mogę zapewnić, że w Lille postaramy się pokazać dobry hokej - dodał Rachwalski. Wicemistrzowie Polski do Francji wyruszą autokarem w środę wieczorem, a dzień później przeprowadzą oficjalny trening na obiektach Lille MHC. W piątek zagrają z Waterloo Ducks, a w sobotę z Uhlenhorst Muelheim (początek obu meczów o godz. 9.30).