W porównaniu ze zwycięskim meczem z Lechem, Legia wyszła na mecz w Gorzowie w totalnie przemeblowanym składzie. Z pewniaków Jana Urbana tylko Jan Mucha i Inaki Astiz pojawili się w wyjściowym zestawieniu. Prowadzenie dla Legii zdobył w 17. minucie Sebastian Szałachowski, ale największe brawa za tę akcję, podobnie jak za cały występ, należą się Marcinowi Mięcielowi. To on "rozklepał" całą defensywę GKP i podał na wolne pole do partnera. Szałachowski nie zmarnował sytuacji sam na sam ze Sławomirem Janickim. Legia miała przed przerwą jeszcze parę okazji do podwyższenia prowadzenia, ale dobrą szansę do zdobycia gola mieli także gospodarze. Niezwykle mocny strzał szczupakiem Adama Czerkasa w pięknym stylu obronił jednak Mucha. Najlepszą okazję dla GKP zmarnował Sebastian Janusiński, który w przerwie zastąpił Czerkasa. W 63. minucie napastnik gospodarzy minął nawet Muchę, ale futbolówkę z pustej bramki wybił niezawodny Astiz. Gospodarze ambitnie walczyli do końca i... dlatego przegrali 0:2. W doliczonym czasie gry bramkarz gospodarzy wybiegł w pole karne Legii, by pomóc przy rzucie wolnym. Janicki nie zdążył jednak wrócić i Mięciel z dystansu trafił do pustej bramki. GKP GORZÓW WLKP. - LEGIA WARSZAWA 0:2 (0:1) Bramka: 0:1 Szałachowski (17. z podania Mięciela), 0:2 Mięciel (90+4). GKP: Janicki - Truszczyński, Wojciechowski, Grocholski (77. Ilków-Gołąb), Topolski - Andruszczak, Maliszewski (72. Wan), Kaczmarczyk, Kaczorowski - Czerkas (46. Janusiński), Moojen. Legia: Mucha - Szala, Astiz, Jędrzejczyk, Komorowski - Jarzębowski (79. Radović), Borysiuk, Giza (70. Smoliński), Szałachowski - Mięciel, Paluchowski (87. Iwański) Żółte kartki: Kaczorowski - Giza, Jędrzejczak. Sędziował: Dawid Piasecki. Widzów: 4000. Awans: Legia. ZOBACZ PRZEBIEG RELACJI NA ŻYWO Z MECZU GKP - LEGIA Czytaj też: Lech nie dał rady "Stalówce" Lechia lepsza od Nielby