Ekipie, w której od marca tego roku występuje słynny Ronaldo do awansu do finału krajowego pucharu wystarczył bezbramkowy remis na Estadio do Pacaembu. Cel został osiągnięty i Corinthians wykorzystało remis 1:1 wywalczony w pierwszym meczu w Rio de Janeiro. - Wykonaliśmy dużo pracy, by dotrzeć do finału. Myślę, że to poświęcenie było kluczowe w półfinałach z drużyną złożoną z tak wspaniałych młodych piłkarzy, którzy bardzo chcieli udowodnić swoją wartość - mówił Ronaldo. - Zagraliśmy inteligentnie i osiagnęliśmy zamierzony cel, którym była gra w finale - dodał. Do druga z rzędu okazja Corinthians do zdobycia Pucharu Brazylii. W minionym roku jednak "Timao" przegrali w finale ze Sport Recife. Teraz ich przeciwnikiem będzie Internacional Porto Alegre. Niestety radość z awansu zespołu zmącili kibice obu drużyn, którzy po meczu rozpętali zamieszki, w których zginęła co najmniej jedna osoba, ale policja poinformowała, że to jeszcze nie całkowity bilans wydarzeń. Bijatyka rozpoczęła się od podpalenia przez kibiców Corinthians autobusu z fanami Vasco.