Informację o możliwości zatrudnienia byłego trenera Chelsea Londyn podaje środowy "Przegląd Sportowy". Gazeta sugeruje, że kandydaturę izraelskiego szkoleniowca popierać ma Jerzy Engel, który dobrze zna się z Pini Zahavim, menedżerem Granta. "Istnieje temat pracy Granta dla reprezentacji Polski. Jest taka możliwość i będziemy badać wszystkie opcje" - mówi Zahavi i dodaje: "Ojciec Avrama, pan Meir urodził się w Polsce i stamtąd emigrował do Izraela. Avram jest uczuciowo związany z waszym krajem i nigdy tego nie ukrywał. Powiem więcej: ja, ale także inni przyjaciele Avrama, zawsze między sobą nazywamy go Polakiem". Zapytany zaś o zarobki eks-trenera Chelsea ucina szybko: "Pieniądze nie będą problemem - zapewniam". Kwota, jaką miałby zarabiać w Polsce Grant, to nieco mniej niż kwota, na jaką mógł liczyć Leo Beenhakker. Mówi się o 700-800 tysiącach euro. O tym zapewne trener rozmawiać będzie osobiście z prezesem PZPN, Grzegorzem Lato, który nie ukrywa, iż interesuje go kandydatura izraelskiego szkoleniowca. "Na pewno się spotkamy, posłucham, co pan Grant ma do powiedzenia" - mówi z zainteresowaniem Grzegorz Lato. Avram Grant urodził się 6 maja 1955 roku w Petah Tikwa. Karierę trenerską rozpoczął wcześnie, bo w 1972 roku. Po 14 latach asystowania i szkolenia juniorów objął posadę pierwszego trenera w Hapoelu Petah Tikwa. W klubie tym pracował przez pięć lat. Potem prowadził Maccabi Tel Awiw (dwukrotnie) i Maccabi Hajfa (również dwa razy). W latach 2002-2006 był selekcjonerem reprezentacji Izraela. W 2007 roku nieoczekiwanie zastąpił Jose Mourinho na stanowisku trenera angielskiej Chelsea. Z klubem osiągnął finał Ligi Mistrzów, lecz przegrał go w rzutach karnych z Manchesterem United. CZYTAJ TAKŻE: Nie tylko Polacy chcą zastąpić Beenhakkera Naród chce Smudy, ale PZPN go ignoruje! Lothar Matthaeus chce zastąpić Leo Beenhakkera