Polscy tenisiści, sklasyfikowani na ósmym miejscu w rankingu ATP "Doubles Race", odnieśli drugie zwycięstwo w imprezie, w której przegrali tylko jeden mecz. Teraz muszą czekać na wygraną Białorusina Maksa Mirnego i Kanadyjczyka Daniela Nestora (nr 3.) z Francuzem Michaelem Llodrą i Serbem Nenadem Zimonjicem (2.) - początek o godz. 18.15 czasu londyńskiego (19.15 polskiego). Wygrana Llodry i Zimonjica zamyka Fyrstenbergowi i Matkowskiemu drogę do półfinału, bowiem wówczas Polacy zajmą trzecie miejsce w grupie. Na otwarcie meczu Qureshi bez straty punktu utrzymał swoje podanie, a w drugim gemie w jego ślady poszedł Matkowski. W obydwu tenisiści starali się złapać rytm uderzeń, ale też próbowali oswoić się z siłą serwisów rywali. Szybciej udało się to Polakom, którzy później świetnie returnowali, przez co wywierali coraz większą presję na przeciwników. Odważna i agresywna gra, skuteczne zamykanie wymian przy siatce pozwoliło im zyskać przewagę, której potwierdzeniem były dwa "breaki" - na 2:1 przy serwisie Bopanny oraz na 4:1 - jego partnera. Jednak w czwartym gemie omal nie wypuścili z rąk przewagi, ale wybronili się z 15-40 przy podaniu Fyrstenberga. Zdobyli jednak trzy następne punkty, w tym mistrzowską piłkę przy równowadze. Później Matkowski do zera wygrał swój serwis na 5:1. Serię czterech straconych gemów przełamał dopiero Qureshi, jednak od stanu 5:2 i 15-15 Fyrstenberg odnotował dwa kolejne asy. Potem pierwszą piłkę setową wykorzystał drugi z polskich tenisistów, kończąc wymianę efektownym smeczem, po 25 minutach gry. Drugą partię zawodnicy Siemens AGD Team Polska, wyraźnie uskrzydleni wygraniem pierwszej, rozpoczęli od mocnego akcentu i prowadzania 4:0. Jeszcze pewniej czuli się przy siatce, do której chodzili nie tylko po swoim podaniu, ale również zaraz po returnach, którymi spychali przeciwników na koniec kortu. Niemal bezbłędna gra przyniosła im dwa kolejne "breaki", które wyraźnie osłabiły motywację Bopanny i Qureshiego, choć ten ostatni jako pierwszy zdołał utrzymać swój serwis na 1:4. Jednak przy 1:5 jego partner nie wytrzymał psychicznie. Najpierw popełnił podwójny błąd serwisowy na 15-40, a następnie przy pierwszym meczbolu w odpowiedzi na return Fyrstenberga niemal prosto w nogi wyrzucił piłkę z forhendu na aut. Spotkanie trwało 49 minut, a Polacy odnotowali w nim cztery asy i jeden podwójny błąd serwisowy (rywale 2 i 4), ale skuteczność ich pierwszego podania wyniosła zaledwie 57 procent. Wykorzystali pięć z ośmiu break pointów", a wygrali 50 piłek, przegrywając 28. W fazie grupowej polski debel zdobył 400 punktów do rankingu ATP "Doubles Race" i zarobił 110 tysięcy dolarów. Fyrstenberg i Matkowski po raz piąty w ciągu sześciu sezonów występują w turnieju masters, a czwarty raz z rzędu, w tym trzeci w Londynie. Zadebiutowali w grupie ośmiu najlepszych par świata w 2006 w Szanghaju, ale ponieśli trzy porażki w grupie. Dwa lata później w Szanghaju odnieśli dwa zwycięstwa, ale odpadli w półfinale. W 2008 roku, gdy imprezę przeniesiono do Londynu i zmieniono nazwę, nie powiodło im się w pierwszej fazie, w której mieli bilans meczów 1-2. Za to przed rokiem jako jedyny z ośmiu debli byli w grupie niepokonani, po czym ponieśli porażkę w 1/2 finału. Wynik spotkania grupy B deblistów: Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski (Polska, 8) - Rohan Bopanna, Aisam-Ul-Haq Qureshi (Indie, Pakistan, 5.) 6:2, 6:1 Tabela grupy B przed ostatnim meczem 3. kolejki (M Z P sety gemy): 1. Fyrstenberg, Matkowski 3 2 1 4-3 31-26 2. Nestor, Mirnyj 2 2 0 4-1 24-19* 3. Llodra, Zimonjic 2 1 1 3-2 24-21 4. Bopanna, Qureshi 2 0 3 1-6 24-37 * - zapewnione miejsce w 1/2 finału (niezależnie od wyniku ostatniego spotkania)