Atlas nazywa "Dragona" bokserem drugoligowym i dziwi się w jaki sposób dostał on szansę od Ukraińca. - Sosnowski będzie miał szczęście jeśli wytrzyma dwie rundy - twierdzi Atlas. - Nie sądzę, by ta walka mogła potrwać dłużej. To pięściarz drugiego rzutu, nie ten poziom co Kliczko. Nie ma szans walczyć jak równy z równym o pas mistrza świata. Kliczko może odbywać takie walki sześć razy w tygodniu i kolejne dwie lub trzy w niedzielę. Zadziwiające, że te słowa padają z ust człowieka, którego podopieczny od dwóch lat nie pali się do walki z młodszym bratem Witalija, choć jest oficjalnym pretendentem do jednego z należących do Władymira pasów. Starcie "Dragona" ze starszym z braci Kliczko odbędzie się 29 maja na stadionie Schalke 04 w Gelsenkirchen. 54-letni Atlas to znana postać w środowisku trenerskim. Wśród jego byłych podopiecznych znajdują się takie sławy zawodowego boksu jak Mike Tyson i Michael Moorer. Z powodzeniem radzi sobie nie tylko na sali treningowej, ale i przed mikrofonem, od lat komentując bokserskie gale.