ASY Beniaminek z Bielska-Białej jechał na mecz z Legią do Warszawy skazany na pożarcie, a wrócił z trzema punktami i wiarą, że może skutecznie walczyć w Ekstraklasie z najlepszymi. Trener "Górali" - Robert Kasperczyk znakomicie ustawił zespół, niwelując atuty ekipy Macieja Skorży, ale jego taktyka nie zdałaby się na wiele, gdyby nie życiowe występy dwóch jego podopiecznych. Tomasz Górkiewicz, w swoim debiucie w Ekstraklasie zdobył pięknego gola strzałem głową, a tuż przed przerwą "zakasował" go Sylwester Patejuk. Jego "nożyce" były fantastyczne i z pewnością będą się liczyć w walce o miano gola sezonu. Wyczyn Patejuka jest godny odnotowania zważywszy na fakt, że jeszcze 2 lata temu grał on w amatorskiej Nidzie Pinczów. Wiślak Ivica Iliev był z pewnością najlepszym piłkarzem hitu kolejki pomiędzy Lechem i Wisłą. Serbski skrzydłowy "Białej Gwiazdy" napędzał akcje ofensywne mistrzów Polski, oddawał piękne strzały. Mały minus za to, że po żadnym z nich piłka nie wpadła do siatki. Ze zdobywaniem bramek nie ma natomiast problemów Dudu Biton. Izraelczyk zaczął mecz na ławce rezerwowych, ale szybko musiał zastąpić kontuzjowanego Cwetana Genkowa. Chwilę po wejściu popisał się swoja skutecznością. Wisła w tym sezonie zdobyła w Ekstraklasie cztery gole i wszystkie były autorstwa Bitona. - Rok jeszcze w Hapoelu Petah Tikva strzeliłem dziewięć, z pierwszych dziesięciu bramek dla mojego klubu - pochwalił się napastnik Wisły. W Ekstraklasie zadebiutował 10 lat temu, ale dopiero w sobotę strzelił w niej swojego pierwszego gola. Kamil Kuzera jest obrońcą, więc nikt nie żądał od niego trafiał do bramki rywali, ale jakoś głupio byłoby zakończyć karierę bez bramki. Bramka "Kuziego" zapewniła Koronie wygraną 2-1 ze Śląskiem i fotel lidera Ekstraklasy. Dlatego spuszczamy zasłonę milczenia nad faktem, że w końcówce Kamil osłabił zespół otrzymawszy drugą żółtą kartkę. Dawid Plizga ostatnio był kojarzony z koszmarnym pudłem w Pawłodarze, które przesądziło m.in. o odpadnięciu Jagiellonii z eliminacji Ligi Europejskiej. W spotkaniu z Polonią niedawny reprezentant Polski zagrał wreszcie na swoim poziomie. To dzięki jego asystom podopieczni Czesława Michniewicza wygrali 3-2 z Polonią. Tomasz Frankowski to stały bywalec tej rubryki. W wieku 37-lat wciąż strzela jak na zawołanie. W niedzielę w klasyfikacji wszech czasów snajperów Ekstraklasy dogonił samego Kazimierza Kmiecika - obaj mają teraz na swoim koncie po 153. trafienia. A przecież "Franek" nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Antoni Łukasiewicz, z powodu kontuzji długo nie grał w piłkę, stracił miejsce w Śląsku Wrocław, postanowił się odbudować w ŁKS-ie. Początek miał udany. W meczu z Cracovią jego strzał głową przesądził o pierwszej w tym sezonie wygranej łodzian w Ekstraklasie. Słowa uznania też dla trenera Michała Probierza, który w krótkim natchnął zespół beniaminka nowym duchem. Mateusz Machaj nie przebił się w Lechu, poprzedni sezon spędził w Chrobrym Głogów. Przejście do Lechii Gdańsk okazało się dobrym posunięciem. 22-letni pomocnik zaczyna grać na miarę swojego talentu. Jego piękny gol poderwał gdańszczan do lepszej gry i wywalczenia pierwszego zwycięstwa w meczu na nowej PGE Arenie w Gdańsku. Arkadiusz Piech - popisał się pięknym strzałem w meczu z Zagłębiem i bardzo pomógł Ruchowi w odniesieniu ważnego zwycięstwa. Cieniasy Jakub Wawrzyniak przeżywa ciężkie chwile. Jeszcze nie ochłonął, po koszmarnym błędzie, który kosztował reprezentację wygraną w meczu z Niemcami, a w sobotę nie potrafił upilnować Tomasza Górkiewicza i Sylwestra Patejuka. W przerwie trener Maciej Skorża nie wytrzymał i zmienił swojego lewego obrońcę. Daniel Sikorski - po raz kolejny potwierdza, że był jednym z większych transferowych niewypałów tego lata. Wychowankowi Bayernu Monachium najwyraźniej nie idzie po przejściu z Górnika do Polonii. W Białymstoku grał słabo, a trenerowi Jackowi Zielińskiemu cierpliwość skończyła się w przerwie. Wpuścił za Sikorskiego młodego Łukasza Teodorczyka, który zdobył bramkę. Sikorski może na dłużej trafić na ławkę rezerwowych. Mateusza Żytkę dotknęła klątwa stoperów przychodzących do Cracovii. Solidni zawodnicy zapominając przy Kałuży, jak się gra w piłkę. W całym poprzednim sezonie w Polonii Bytom Żytko nie popełnił tylu błędów, co w obecnym. W niedzielę nie upilnował Antoniego Łukasiewicza przy rzucie wolnym, "Pasy" straciły gola, przegrały i spadły na ostatnie miejsce w tabeli. Artjom Rudniew - snajper Lecha Poznań, do tej pory regularnie gości w rubryce Asy. Tym razem jednak zawiódł. Gdyby wykazał się lepszą skutecznością, to mecz Lecha z Wisłą może potoczyłby się inaczej. Matko Perdijić - bramkarz Ruchu Chorzów zaliczył kiks kolejki przepuszczając między nogami strzał Arkadiusza Woźniaka. Na szczęście dla Ruchu ten przepuszczony gol nie miał większych konsekwencji, bo już wcześniej "Niebiescy" zapewnili sobie dwubramkowe prowadzenie. Dla arbitra Szymona Marciniaka mecz bez podyktowanego karnego, to mecz stracony. W spotkaniu z Lechii z Górnikiem długo się trzymał, ale w końcu podyktował dla gospodarzy "jedenastkę z kapelusza". Zagłębie Lubin - co się dzieje z tym zespołem? Niezły skład, dobry trener, brak problemów finansowych, a gra taka, że tylko załamać ręce.