- Obie drużyny znają się na wylot i moim zdaniem niczym nie są w stanie się zaskoczyć. Owszem, pojedyncze zagrywki można zmienić, ale taktyka na pewno nie zadecyduje o sukcesie. Kluczowe znaczenie będzie miała dyspozycja dnia i większa determinacja - dodał Siódmiak, były reprezentant Polski. Wicemistrz i brązowy medalista mistrzostw świata uważa, że "Biało-czerwoni" nie mogą powtórzyć błędów z trzech ostatnich spotkań. - Przecież nie możemy po raz kolejny gonić rywala. Trzeba dobrze +wejść+ w mecz, od początku zagrać agresywnie w obronie i tym samym pozwolić naszym bramkarzom na skuteczne interwencje. Bo jeśli przeciwnicy wchodzą w defensywę jak w masło i rzucają z bliskiej odległości, to Wichary i Wyszomirski są praktycznie bez szans - przyznał Siódmiak. Według 36-letniego obrotowego Polacy wykazują zbyt duże wahania formy. - Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. To jest drużyna o dwóch obliczach. W pierwszej połowie meczu z Macedonią zagraliśmy bez agresji i zbyt pasywnie w obronie. Poza tym pozwoliliśmy narzucić sobie chaotyczny styl gry rywali. Po przerwie mieliśmy przebłyski, zaczęliśmy gonić Macedończyków, ale nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji sam na sam ze świetnie broniącym Ristovskim - ocenił zawodnik TuS Nettelstedt-Lubbecke. Artur Siódmiak jest też zdania, że w końcówce biało-czerwonym mogło zabraknąć sił. - We wcześniejszych spotkaniach również musieliśmy, na własne życzenie, gonić Duńczyków oraz Szwedów i te mecze okupiliśmy sporym wysiłkiem. To chyba odbiło się nam czkawką w ostatnich minutach potyczki z bardzo ambitnie grającą Macedonią - stwierdził 119-krotny reprezentant Polski. Polacy nie stracili szans na awans do półfinału mistrzostw Europy. W ostatnim meczu drugiej fazy ekipa trenera Bogdana Wenty musi jednak nie tylko pokonać Niemców, ale liczyć także m.in. na potknięcie Duńczyków w konfrontacji ze Szwecją. - Nie wszystko zależy niestety od nas. Uważam jednak, że wciąż mamy szansę. Różne cuda w piłce ręcznej widziałem, zatem bądźmy dobrej myśli. I kibicujmy Szwedom. W ich spotkaniu z Danią kluczowe znaczenie będzie miała dyspozycja dnia oraz nastawienie zawodników. Szwedzi nie mają szansy na awans, ale mam informację, że na pewno nie odpuszczą tego meczu - dodał Siódmiak. Taką deklarację złożył klubowy kolega polskiego zawodnika Mattias Gustafsson. - Nasz kołowy powiedział mi, że Szwedzi i Duńczycy zawsze chcą sobie coś udowodnić. Ich spotkania mające charakter derbów są niezwykle zacięte i nikt nie oddaje rywalom pola bez walki. Poza tym po remisie z Polską na tę drużyną spadła ogromna fala krytyki i to jest dla niej szansa na rehabilitację - podsumował Siódmiak.