Sytuacja w kadrze od zakończenia mundialu uległa zmianie. Na mistrzostwach świata bramkarzem numer jeden był Boruc, obecnie zawodnik Celtiku Glasgow musi walczyć o miejsce w podstawowym składzie z Wojciechem Kowalewskim i Mariuszem Pawełkiem. - A na mundialu to niby miałem słabą konkurencję? Był przecież Tomasz Kuszczak i Łukasz Fabiański. Teraz także jest trzech bramkarzy i też każdy z nich musi walczyć o miejsce. Wszystko sprowadza się do decyzji selekcjonera. Dziś nie można mówić, że jest Kowalewski i Boruc, bo jest także Mariusz Pawełek i on z pewnością też nie chciałby być na trybunach - podkreślił Boruc. - Jeśli trener posadzi mnie na ławce, to podporządkuję się tej decyzji. Na tym polega sport, że raz się jest zwycięzcą, a innym razem przegranym. W reprezentacji nie ma miejsca na obrażanie, bo to jest kadra narodowa a nie osiedlowa drużyna - stwierdził Boruc.