W rozgrywkach ligowych oba zespoły spotkały się poprzednio w sierpniu, kiedy to zawodnicy trenera Alexa Fergusona pokonali Wojciecha Szczęsnego aż ośmiokrotnie. "Od tego czasu wiele się zmieniło. Arsenal słabiej rozpoczął sezon, a mimo to wciąż czai się za naszymi plecami. Mecze z tym zespołem zawsze były trudne. Oczywiście liczymy na komplet punktów, ale kanonierzy zawsze przystępują do rywalizacji z nami z ogromną chęcią zwycięstwa. Na pewno czeka nas ciężka przeprawa" - powiedział pomocnik Manchesteru United Michael Carrick. Kibice Arsenalu z niepokojem nasłuchują natomiast wieści z klubu. Listę kontuzjowanych otwiera wypożyczony z New York Red Bulls Thierry Henry. "O jego występie zadecydują sobotnie badania łydki. Szans na występ nie mają natomiast Mikel Arteta, Jack Wilshere, Bacary Sagna i Kieran Gibbs. Co do Thomasa Vermaelena, to nie sądzę, aby był gotowy na niedzielny mecz, ale mam nadzieję na miłą niespodziankę. Znowu w pełni sił jest za to Łukasz Fabiański" - wyjaśnił trener londyńczyków Arsene Wenger. Francuz nie krył natomiast podekscytowania niedzielnym spotkaniem. "To oczywiście nie jest jedyny ważny dla nas mecz, ponieważ będziemy jeszcze podejmować Chelsea i Manchester City oraz czeka nas wyjazdowe spotkanie z Liverpoolem. Jednak niedzielny pojedynek będzie obserwował cały świat" - przekonywał Wenger. Po 21 kolejkach Arsenal z dorobkiem 36 punktów zajmuje piąte miejsce w tabeli i do drugiego Manchesteru United traci 12. Prowadzi Manchester City - 51 pkt, który podejmie trzeci w tabeli Tottenham Hotspur - 46. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League