<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/arka-gdynia-polonia-warszawa,2364">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Arka Gdynia - Polonia Warszawa</a> Polonia przyjechała do Trójmiasta bez kontuzjowanego Radka Mynarza i Artura Sobiecha, który został zdyskwalifikowany na dwa spotkania za brzydki faul podczas ostatniego meczu z Polonią Bytom. Już w 2. minucie obrona Arki zaspała po wrzutce "Czarnych Koszul" z autu, Bruno doszedł do czystej sytuacji strzeleckiej, huknął z 18 metrów. Piłka przeleciała ponad interweniującym bramkarzem, ale także obok słupka. Wydawało się, że Polonia przejmie inicjatywę, a tymczasem w kolejnych minutach broniła się przed atakami rywali, a gdy zaatakowała, Arka nie pozostała dłużna i przez kilka kolejnych minut trwała wymiana ciosów. Sporo było błędów i chaosu, ale akcje szybko przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę. W 10. minucie zakotłowało się pod bramką gości, piłka trafiła pod nogi Ante Rozicia, ten stojąc 5 metrów przed bramką wziął zamach, jakby chciał rozerwać siatkę, w efekcie nie trafił w piłkę. W 15. minucie Arka o mało nie straciła gola po serii błędów, które zapoczątkował Michał Płotka. Norbert Witkowski daleko wybiegł z bramki próbując wybić piłkę, Adrian Mierzejewski minął go, kopnął futbolówkę do pustej bramki, ale za słabo i tuż sprzed linii wślizgiem wybił ją Emil Noll. Po chwili gospodarze wykonywali rzut rożny. Michał Gliwa popełnił błąd pozwalając Roziciowi główkować z bliska, ale strzał piłkarza Arki był niecelny. W 28. minucie Polonia skontrowała i Witkowski ratował sytuację odbijając piłkę ręką poza polem karnym. Sędzia - mimo protestów polonistów - ukarał go tylko żółtą kartką. Janusz Gancarczyk strzelił mocno przy słupku, ale bramkarz Arki obronił. W ostatnim kwadransie piłkarze zamiast na grze, koncentrowali się bardziej na faulowaniu i wymuszaniu fauli, a że sędzia dawał się nabierać, to mecz był coraz brzydszy. Druga połowę lepiej rozpoczęli goście. W 50. minucie Gancarczyk ładnie przedarł się w lewą stroną w pole karne Arki, ale zamiast strzelać odegrał piłkę. Problem w tym, że futbolówka nie dotarła do żadnego z zawodników Polonii. W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili akcję, która powinna zakończyć się golem. Denis Glavina posłał piłkę przed bramkę, a tam pozostawiony był pozostawiony bez opieki Mirko Ivanovski. Napastnik Arki spisał się jednak fatalnie, bo strzelił głową prosto w Gliwę. W kolejnych fragmentach nieco aktywniejsi byli warszawianie, ale niewiele z tego wynikało. Ich akcje ofensywne wyglądały nieźle do "szesnastki" Arki. Później zazwyczaj brakowało precyzji w ostatnim podaniu lub też dobrze ze swoich zadań wywiązywała się defensywa gospodarzy. Arka mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść w ostatnich minutach spotkania. W 88. minucie zakotłowało się w polu karnym "Czarnych Koszul", ale żaden z piłkarzy Arki nie skierował piłki do siatki. Sytuację wyjaśnił Daniel Gołębiewski. Chwilę później minimalnie pomylił się Filip Burkhardt. W doliczonym czasie gry Burkhardt dokładnie dośrodkował z prawego skrzydła, a Joseph Mawaye spudłował z 6 metrów. Jeszcze w ostatnich sekundach gospodarze mieli okazję do szybkiej kontry, ale Giovanni Duarte źle podał do Mawaye i Gliwa zażegnał niebezpieczeństwo. Była to ostatnia akcja meczu. Po meczu powiedzieli: Paweł Janas (trener Polonii Warszawa): "Ten mecz obfitował w faule i niecelne zagrania. Od początku nastawiliśmy się na grę długą piłką, bo na tej sztucznej murawie właściwie każda próba gry po ziemi kończy się stratą. Nie chcę narzekać na to boisko, ale jestem przekonany, że na naturalnej nawierzchni Adrian Mierzejewski zdołałby umieścić piłkę w pustej bramce. Decyzji arbitra o ukaraniu bramkarza Arki żółtą kartką nie będę komentował, bo nie chcę się denerwować. Potrzebuję nie tylko czasu, aby Polonia grała zgodnie z moimi oczekiwaniami, ale także pełnej kadry." Dariusz Pasieka (trener Arki Gdynia): "Oba zespoły wypracowały sobie właściwie tylko po jednej dogodnej sytuacji i drużyna, która pierwsza strzeliłaby gola, wygrałaby to spotkanie. W tym meczu brakowało płynnych akcji, za to bardzo często rozbrzmiewał gwizdek arbitra. Moi zawodnicy walczyli, pokazali charakter i na pewno punktu zdobytego z jednej z faworytów ligi nie można nie doceniać. Jestem zadowolony z kolejnego udanego występu naszej defensywy, niemniej nasza gra w ofensywnie pozostawia sporo do życzenia. Uważam, że lepiej nie można zmarnować sytuacji, niż dokonał tego w drugiej połowie Ivanovski". Arka Gdynia - Polonia Warszawa 0-0 Żółta kartka - Arka Gdynia: Norbert Witkowski, Marcin Budziński. Polonia Warszawa: Andreu Guerao Mayoral, Janusz Gancarczyk. Sędzia: Michał Mularczyk (Łódź). Widzów 3˙000. Arka Gdynia: Norbert Witkowski - Marciano Bruma, Michał Płotka, Ante Rozić, Emil Noll - Wojciech Wilczyński (63. Giovanni Duarte), Marcin Budziński, Miroslav Bozok (84. Filip Burkhardt), Denis Glavina - Mirko Ivanovski (82. Joseph Desire Mawaye), Tadas Labukas. Polonia Warszawa: Michał Gliwa - Jakub Tosik, Dariusz Pietrasiak, Piotr Dziewicki, Tomasz Brzyski - Adrian Mierzejewski, Andreu Guerao Mayoral (90. Łukasz Trałka), Patryk Rachwał, Bruno Coutinho (74. Łukasz Piątek), Janusz Gancarczyk (62. Euzebiusz Smolarek) - Daniel Gołębiewski. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Ekstraklasa - terminarz, wyniki, statystyki, tabela aktualizowana na żywo</a>