Mecz stał na słabym poziomie, a piłkarze Arki w drugiej połowie niewiele robili, aby wywalczyć trzy punkty. Ich postawa spotkała się z dezaprobatą kibiców, którzy po końcowym gwizdku wygwizdali ich. W pierwszej połowie mecz nie był zbyt ciekawym widowiskiem. Na pierwszą składną akcję czekaliśmy kwadrans. Mirko Ivanovski przeprowadził rajd prawym skrzydłem, dośrodkował w pole karne, a Miroslav Bożok strzelił z woleja wprost w dobrze ustawionego Bojana Isailovica. Serbski bramkarz Zagłębia był jednak bezradny, gdy w 21. minucie Denis Glavina, sprytnym strzałem głową, posłał piłkę do siatki wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Pawła Zawistowskiego z rzutu wolnego. Wtedy do bardziej energicznych ataków zabrali się goście i w 38. minucie doprowadzili do wyrównania. Gol dla Zagłębia padł w podobnych okolicznościach, jak Arki. Z rzutu wolnego dośrodkował Dawid Plizga, a Mouhamadou Traore popisał się skutecznym strzałem głową. W 43. minucie na stadionie w Gdyni zrobiło się ciemno! Zgasły jupitery. Przerwa w grze trwała kilka minut. Po przerwie mecz był jeszcze gorszym widowiskiem. Nieco lepsze wrażenie pozostawili podopieczni Jana Urbana, którym chyba bardziej zależało na zwycięstwie. Lubinianie byli bliscy dopięcia swego w końcówce, gdy Traore ładnie zgrał do Szymona Pawłowskiego, a ten - lobując Marcelo Moretto - trafił w poprzeczkę. Po meczu powiedzieli: Jan Urban (trener KGHM Zagłębia Lubin): - W pierwszej połowie to Arka miała przewagę i kontrolowała grę. Nam dopiero po przerwie udało się zrealizować to, co sobie założyliśmy przed meczem. Zaczęliśmy grać piłką, a nie tylko ją wykopywać, oraz potrafiliśmy wypracować sobie bramkowe sytuacje. Widać było, że za wszelką cenę dążymy do zwycięstwa. Z jednego punktu też jesteśmy zadowoleni, aczkolwiek trochę żal zmarnowanych okazji. Nie przeprowadziłem w tym spotkaniu żadnych zmian, bo widziałem, że drużyna radzi sobie przyzwoicie i nie chciałem jej przeszkadzać. Dariusz Pasieka (trener Arki Gdynia): - Zwycięstwo w meczu z Zagłębiem było dla nas bardzo ważne. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się z dobrej strony, ale prowadząc 1-0 straciliśmy gola po stałym fragmencie gry przez błąd w kryciu. A kiedy boisko opuścił Skela, który nie miał już sił, zupełnie przestaliśmy grać w piłkę. Mam nadzieję, że tak słaby fragment już się nam w tym sezonie nie powtórzy. Jeden punkt, uwzględniając naszą sytuację w tabeli, to trochę za mało, niemniej uważam, że z przebiegu całego spotkania jest to wynik zasłużony. Arka Gdynia - Zagłębie Lubin 1-1 (1-1) 1-0 Denis Glavina (21.) 1-1 Mouhamadou Traore (35.) Arka: Marcelo Moretto - Marciano Bruma, Maciej Szmatiuk, Ante Rozic, Robert Bednarek - Junior Ross (90. Giovanni Duarte), Paweł Zawistowski, Ervin Skela (62. Paweł Czoska), Miroslav Bozok, Denis Glavina - Mirko Ivanovski (65. Wojciech Wilczyński). Zagłębie: Bojan Isailovic - Bartosz Rymaniak, Csaba Horvath, Michał Stasiak, Costa Nhamoinesu - Dawid Abwo, Damian Dąbrowski, Łukasz Hanzel, Dawid Plizga, Szymon Pawłowski - Mouhamadou Traore. Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Żółta kartka - Arka Gdynia: Robert Bednarek, Denis Glavina, Paweł Zawistowski. KGHM Zagłębie Lubin: Mouhamadou Traore, Costa Nhamoinesu, Bartosz Rymaniak. Widzów: 8000. Ekstraklasa - wyniki, strzelcy bramek, składy, terminarz, tabela Zobacz zapis relacji na żywo