- Mamy nadzieję, że ta sprawa zostanie rozstrzygnięta najpóźniej do czwartku. W piątek czeka nas przecież kolejny mecz z Cracovią. Światowa federacja stoi na stanowisku, że nawet jeśli istnieje jakiś konflikt finansowy na linii klub - zawodnik, nie powinno to mieć wpływu na możliwość gry piłkarza w innym zespole. A Kameruńczyk jest bardzo dobrym napastnikiem i może za jego sprawą uda nam się wreszcie strzelić gola na własnym stadionie - powiedział dyrektor sportowy gdyńskiego klubu Andrzej Czyżniewski. Piłkarze Arki, którzy zdecydowanie lepiej radzą sobie na wyjeździe, wciąż nie mogą przełamać kompleksu własnego obiektu. W zeszłym roku "Żółto-niebiescy" wygrali w Gdyni zaledwie dwa spotkania, i to oba z Odrą Wodzisław, a na wiosnę ponieśli już dwie porażki. Arka przegrała 0-3 z Ruchem Chorzów oraz w ostatniej kolejce 0-2 z również broniącym się przed spadkiem Zagłębiem Lubin. Pomimo kiepskich wyników Dariusz Pasieka zostaje na stanowisku. - Zmiana trenera w ogóle nie wchodzi w rachubę. Dysponujemy takim a nie innym piłkarskim potencjałem i roszada na stanowisku pierwszego szkoleniowca nic nie zmieni - dodał Czyżniewski. We wtorek normalne treningi ma wznowić Marcin Wachowicz, który w grudniu przeszedł zabieg artroskopii kontuzjowanego kolana.