Na lotnisko w Buenos Aires przybyło kilka tysięcy fanów, ubranych w błękitno-białe stroje narodowe. Towarzyszyli oni piłkarzom również w drodze do położonego w pobliżu centrum treningowego federacji. Wielu trzymało plakaty nawołujące władze związku, by pozostawiły Maradonę na stanowisku selekcjonera. Ekipa spodziewała się raczej innego powitania, gdyż autokar z Messim i kolegami był dokładnie strzeżony przez policję.