Podopieczne Jerzego Matlaka pokonały w sobotę w łódzkiej Atlas Arenie Chorwację 3:0 i zapewniły sobie awans do następnej rundy mistrzostw. - Wyszłyśmy przeciwko Chorwatkom w pełni skoncentrowane i z uśmiechem na twarzy. Można śmiało stwierdzić, że był to nasz przepis na zwycięstwo. Dobrze zagrywałyśmy i ten element przyniósł nam sporo punktów - dodała Barańska, która zakończyła mecz z Chorwacją z dorobkiem 10 punktów. W niedzielę nasze siatkarki czeka najtrudniejsza przeszkoda w pierwszej rundzie mistrzostw Europy czyli Holandia. Zdaje sobie z tego sprawę Barańska i jej koleżanki. - Będziemy oglądać i analizować grę "Pomarańczowych". Mamy za co odgryźć się Holenderkom. Mam nadzieję, że również w niedzielę będziemy miały powody do zadowolenia - stwierdziła przyjmująca reprezentacji Polski. Polki zmierzyły się z Holandią dwukrotnie w ostatniej edycji World Grand Prix i dwukrotnie przegrały po 0:3. Jest więc okazja, żeby zrewanżować się podopiecznym Avitala Selingera.- Chcemy pokonać Holandię i zrobimy wszystko, by to osiągnąć. Wierzę, że wspaniała publiczność, która tutaj jest, pomoże nam w tym - zakończyła Barańska. Mecz z Holandią może mieć kluczowe znaczenie w kontekście awansu Polek do półfinału. Gdyby nasze siatkarki z kompletem zwycięstw awansowały do kolejnej fazy, to drzwi do upragnionej strefy medalowej stałyby dla nich otworem. Robert Kopeć, Łódź