Dorobek medalowy Koniecznej jest imponujący - 14 medali mistrzostw świata w tym dwa złote. Kajakarka Posnanii jest również trzykrotną medalistką igrzysk olimpijskich (brązowe medale w Sydney 2000 i Atenach 2004 oraz srebrny w Pekinie 2008). Na koncie ma również sześć tytułów mistrza Europy, medali mistrzostw Polski trudno zliczyć. Kajakarka w ubiegłym roku urodziła drugie dziecko i w poprzednim sezonie nie startowała. Po krótkim urlopie macierzyńskim zdecydowała się na kolejny powrót do sportu i na kolejny start w mistrzostwach świata. W Poznaniu rywalizować będzie tylko w jednej konkurencji K4 na 500 m. - Może chciałbym spróbować sił też w innej konkurencji, ale tak zadecydował trener. Z drugiej strony jest to konkurencja olimpijska i to też jest ważne - powiedziała Konieczna. W osadzie kajakarka Posnanii popłynie z Sandrą Pawełczak (UKS Dojlidy Białystok), Magdaleną Krukowską (UKS Kopernik Bydgoszcz) i Karoliną Nają (AZS AWF Gorzów Wlkp.). Zdaniem Koniecznej ta osada to "pomieszanie młodości z doświadczeniem". - To jest trochę tak, jak startowałam z Beatą Mikołajczyk na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. I mam nadzieję, że to się sprawdzi. Myślę, że tak jak były niespodzianki w Pekinie, tak i tutaj nam się uda ją sprawić. Wierzę, że miło zaskoczymy kibiców - dodała kajakarka. Jak podkreśliła, start w Poznaniu jest dla niej bardzo ważny, ale kluczowym w jej dalszej karierze będzie kolejny sezon. - Przyszłoroczne mistrzostwa świata są jednocześnie kwalifikacją do igrzysk olimpijskich w Londynie. I za to będę rozliczana - wyjaśniła. Konieczna oraz jej koleżanki w ostatnich latach ratowały honor polskich kajaków na najważniejszych imprezach. Jak tłumaczy poznańska multimedalistka, to efekt m.in. zmiany pokoleniowej. - Wśród kanadyjkarzy doszło dużo młodej krwi i po prostu oni potrzebują dużo startów by zdobyć doświadczenie. U kajakarzy nie ma tej czołówki co kiedyś. U nas z kolei ta czołówka zaczyna się odnawiać, po tym jak "wypadło" z kadry sześć zawodniczek. Następuje zmiana pokoleń, w przypadku dziewczyn jest ona po prostu mniej drastyczna - oceniła. Poznański tor zna jak mało kto. Wprawdzie jest wychowanką MKKS Gorzów, ale od 2001 roku startuje w Posnanii. Dla niej będą już to drugie mistrzostwa świata na Torze Regatowym Malta. - To, że startujemy w Poznaniu, nie jest dla nas jakimś handicapem. Tutaj zawsze wszystkim wieje równo, jak nie w plecy, to w twarz. Nie ma tu jakiś niespodzianek, zakrętów, nad którymi trzeba by mocniej się zastanowić. Po prostu stajemy na starcie i koncentrujemy się nad tym, żeby jak najszybciej przypłynąć do mety - podsumowała. W środę wieczorem nad Jeziorem Maltańskim odbędzie się uroczyste otwarcie mistrzostw, w którym weźmie udział blisko 1300 uczestników z 78 krajów. Pierwsze wyścigi eliminacyjne rozpoczną się w czwartek o godz. 9.00.