Ancelotti postanowił przywołać do porządku Jose Mourinho, który również jest przekonany, że to jego drużyna zatriumfuje. "Oczywiście, że Inter pokona Chelsea" - przyznał lekceważąco Portugalczyk. Co na to Włoch? Oczywiście odbija piłeczkę. "Inter nie mógł trafić na gorszego przeciwnika. To nie będzie pojedynek Ancelotti - Mourinho, ale naprawdę ciężka batalia" - przyznał trener Chelsea w wywiadzie dla "La Republica". "My też nie mogliśmy wylosować trudniejszego rywala, ale mamy przecież wszystko, czego potrzebujemy, aby zwyciężać: siłę, jakość. Możemy wygrać na wiele sposobów" - dodał Ancelotti. Włoski szkoleniowiec, który zadomowił się w Londynie, uważa, że Premier League jest trudniejszą ligą niż Serie A. Zapewnia też, że nie zamierza odchodzić z Chelsea, aby objąć piłkarską reprezentację Włoch. "Póki mam kontrakt z Chelsea nie będę się ubiegał o to stanowisko. Może w 2030, kiedy Włochy znów wygrają mistrzostwo świata. Przestudiowałem statystyki, z których wynika, że wygrywamy co 24 lata. Co 12 docieramy do finału i przegrywamy, więc porażki zostawię komu innemu" - ciekawym akcentem zakończył rozmowę Ancelotti.