- Zrobiłem milowy krok. Teraz będzie z górki - skomentował dwukrotny złoty medalista olimpijski z Salt Lake City. - Początek jest zawsze najważniejszy, a właśnie z tym miałem dotychczas największe problemy, dlatego tym bardziej doceniam zwycięstwo w Oberstdorfie - dodał Ammann, dla którego był to piąty triumf w Pucharze Świata 2008/2009. - Nie jesteśmy w złej sytuacji. Mogło być znacznie gorzej, lepiej również, ale na pewno nie jesteśmy na straconej pozycji. Nawiążemy walkę - zapowiedział przed czwartkowym konkursem w Garmisch- Partenkirchen trener austriackich skoczków narciarskich Alexander Pointner. Przed rozpoczęciem TCS wśród faworytów wymieniany był Ammann i Schlierenzauer. Szwajcar do tego podchodzi spokojnie. - Jak wygram TCS i zdobędę "Kryształową Kulę", wtedy będę się cieszył. Na razie nie mam ku temu powodów. Obrałem strategię, by myślami się od tego odciąć. Na razie wydaje się ona skuteczna - powiedział Szwajcar, który w Oberstdorfie skokami na odległość 136,5 i 134 m pokonał Austriaka Wolfganga Loitzla i Rosjanina Dimitrija Wassiliejewa. Tuż za podium uplasował się Schlierenzauer. - Turniej składa się z czterech konkursów, więc nic jeszcze nie jest przesądzone. Mam rezerwy i dobre przeczucia - zapewnił 18-letni skoczek.