- Dzisiaj zawarliśmy umowę pomiędzy Towarzystwem Hokejowym Unia Oświęcim a firmą Aksam. Mogę oficjalnie powiedzieć, że do nowego sezonu przystąpimy pod nową nazwą. Znajdzie się w niej właśnie Aksam, firma Adama Klęczara. Właściciel przedsiębiorstwa objął także funkcję wiceprezesa TH - mówił podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej sternik oświęcimskiego klubu, Adam Urbańczyk. - Współpraca TH Unii i firmy Aksam zaczęła się dwa lata temu. Nasze działania zacieśniały się coraz bardziej i w końcu przy pomocy władz miasta doszliśmy do porozumienia - powiedział Arkadiusz Trzaskalik, przedstawiciel firmy Aksam, znanej m.in. z paluszków i precelków Beskidzkich. - Sponsoring sportowy to prestiż i kapitalna forma reklamy. Oświęcimski hokej najgorsze ma już za sobą - Wszystko to dzięki pomocy prezydenta miasta, rady miasta, firmie Aksam i wielu przedsiębiorstwom lokalnym, wspierającym nas od samego początku - wylicza Adam Urbańczyk. - Pamiętamy, że jeszcze niedawno hokej w Oświęcimiu był na zakręcie. Dzięki heroicznemu wysiłkowi prezesa Urbańczyka i dyrektora Kowalówki udało się uratować tę piękną dyscyplinę sportu. W końcu dotarło do nas, że hokej był, jest i będzie potrzebny w Oświęcimiu. Przecież jest dumą naszego miasta - zaznaczał poseł Janusz Chwierut. Parlamentarzysta stwierdził także, że działający przy drużynie "Klub stu" rozpoczął postępowanie rejestracyjne w sprawie nadania Towarzystwu Hokejowemu Unia Oświęcim, statusu organizacji pożytku publicznego. 14 kwietnia nowym trenerem oświęcimskiej Unii został Jozef Dobosz. Czeski szkoleniowiec zastąpił na tym stanowisku Andrzeja Tkacza, który z biało-niebieskimi wywalczył w poprzednim sezonie awans do PLH. 48-letni Dobosz prowadził ostatnio drugoligowy HK Novy Jiczin. - Trener rozpocznie pracę 4 maja i jemu pozostawiamy pełne prawo do wyboru obcokrajowców - wyjaśniał Adam Urbańczyk, prezes Unii Oświęcim. - Muszę jednak przyznać, że w składzie zabraknie miejsca dla Karela Hornego, który najprawdopodobniej zakończy karierę. Drużyna zagra także bez Petra Valusiaka i Martina Buczka. Obaj Czesi postawili nam za wysokie wymagania finansowe. Wczoraj włodarze klubu z Oświęcimia podpisali kontrakt z Peterem Gallo, 31-letnim byłym obrońcą Naprzodu Janów. Słowak w zeszłym sezonie zagrał w 51 spotkaniach i zanotował 18 punktów za 6 bramek i 12 asyst. - Jeżeli chodzi o zatrudnianie obcokrajowców, to czekamy na ostateczną decyzję władz PZHL w sprawie limitu stranieri. W tej chwili jedynym obcokrajowcem, który przywdzieje biało-niebieską koszulkę jest Petr Gallo - tłumaczył Ryszard Kowalówka, dyrektor sportowy TH Unia Oświęcim. Do oświęcimskiego klubu, po dwuletniej przerwie wracają także zawodnicy z lokalnego podwórka. Rafał Bibrzycki opuścił jastrzębskie JKH. Z Naprzodu Janów przychodzą: Wojciech Stachura, Waldemar Klisiak, Piotr Cinalski, Adrian Kowalówka i Wojciech Wojtarowicz. Najwięcej emocji budzi wciąż głośna sprawa tego ostatniego. - Wojtarowicz nie zagra w Zagłębiu Sosnowiec. Nie ma takiej opcji. Kontrakt w janowskim klubie obowiązuje go do końca kwietnia - tłumaczył Ryszard Kowalówka, dyrektor sportowy TH Unia. - Warto także zaznaczyć, że z tym zawodnikiem jesteśmy już po słowie i na początku maja oficjalnie i w myśl prawa stanie się on graczem naszego klubu - dodał. Dokładnie taka sama dotyczy reszty zawodników, którzy ostatnie dwa sezony spędzili w klubie z dzielnicy Katowic. - Muszę przyznać, że prezes Naprzodu zachował się bardzo honorowo i nie robił problemów z odejściem tej piątki. W szefostwie oświęcimskiego klubu nastąpiły drobne korekty. Znacznie poszerzył się skład zarządu. Od tej pory Adamowi Urbańczykowi, prezesowi TH Unia, pomagać będzie sześć osób. Wiceprezesami zostali Maciej Stanek i Adam Klęczar. Na sekretarza TH Unia gremium wybrało Artura Januszyka, a na skarbnika Zbigniewa Siuśtę. Rolę członka zarządu i koordynatora do spraw imprez masowych będzie pełnił Bogdan Połącarz. W skład zarządu wejdzie także dotychczasowy dyrektor sportowy Ryszard Kowalówka, któremu przyjdzie łączyć obie funkcje.