- Według informacji przekazanych przez córkę, operacja się udała. Do jutra pozostanie w klinice, a później przez dwa tygodnie będzie chodzić o kulach. Następnie czeka ją dalsza rehabilitacja - powiedziała Marta Radwańska. Zabieg przeprowadzono w tym samej klinice, w której zawodniczka miała operowaną rękę pod koniec 2009 r. Zabieg miał na celu usunięcie stanu zapalnego ścięgna palca serdecznego, a przeprowadził go - jak i w czwartek - doktor Mariusz Bonczar. Według Bonczara zawodniczka ma szansę na start w rozpoczynającym się w styczniu Australian Open. - Normalnie po tego typu zabiegach przerwa w startach trwa ok. 2,5 miesiąca. Jednak znam Agnieszkę i uważam, że uda jej się wznowić treningi pod koniec grudnia. Mam więc cichą nadzieję, że będzie mogła grać w styczniu. Problemy z lewą stopą Agnieszki Radwańskiej rozpoczęły się od turnieju WTA w San Diego (gdzie doszła do finału). Jak przyznała zawodniczka podczas turnieju - który rozegrano na początku sierpnia - doznała urazu jednej z kości stopy (dokładniej małej kostki palca), nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Potem zawodniczka wzięła jeszcze udział m.in. w US Open, ale uraz cały czas dawał o sobie znać. W efekcie tenisistka zdecydowała się poddać wcześniej niż planowano operacji w krakowskiej klinice.