Premier League: Wyniki, tabele i strzelcy - Kliknij tutaj! Fernando Torres przeszedł z Liverpoolu do Chelsea Londyn w ostatnim dniu zimowego okienka transferowego. Kolega Hiszpana z zespołu "The Reds", Duńczyk Daniel Agger przyznał, że nie rozumie decyzji Torresa i jest poruszony brakiem szacunku, jaki okazał on swoim partnerom z Liverpoolu. "Decyzja Torresa jest nie do zaakceptowania. Takich rzeczy po prostu się nie robi. Nie mogę zrozumieć, jak on mógł przenieść się z Liverpoolu do zespołu wielkich rywali" - powiedział Agger w wywiadzie dla "Ekstra Bladet". "W Danii od najmłodszych lat trenerzy wpajają nam szacunek do barw, jakie reprezentujesz. Jestem dumny z tego, że mogę zakładać koszulkę Liverpoolu i nigdy nie odejdę z Anfield Road do innego zespołu. Nie wyobrażam sobie siebie w Evertonie czy Manchesterze United" - mówił obrońca "The Reds". Agger skrytykował Torresa za to, że ten w wypowiedzi dla jednej z gazet podkreślił, iż nie wierzy w to, że z Liverpoolem mógłby zacząć zdobywać trofea. "Owszem, na początku sezonu graliśmy słabo, ale to nie oznacza, że jesteśmy dużo gorsi od Manchesteru, Chelsea, czy Arsenalu. W drużynie zawodzili wszyscy i Torres także nie był w dobrej dyspozycji. Trudno mi zrozumieć, dlaczego o swoje niepowodzenia obwiniał zespół i twierdził, że z nami nigdy nic nie osiągnie" - powiedział Duńczyk. Forma "The Reds" rośnie dopiero odkąd zespół prowadzi legenda klubu, Kenny Dalglish. Były gwiazdor drużyny z Anfield Road prowadził już Liverpool w latach 1985-1991. "Kenny i Steve (Clarke, asystent Dalglisha - przyp. red.) rzeczywiście zrobili różnicę. Pod wodzą Roya Hodgsona nie potrafiliśmy się odnaleźć i dopiero nowy menedżer pozwolił nam uwierzyć w to, że nadal możemy wygrywać. Nasza gra wygląda coraz lepiej, ale wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia" - zakończył Agger.