"Żadna umowa pomiędzy Balotellim i City nie została podpisana i wątpię, by do czegoś takiego doszło w przeciągu kilku najbliższych dni" - powiedział Mino Raiola, cytowany przez ANSA. Włoska prasa informowała już, że młody napastnik urządził w Mediolanie imprezę pożegnalną, a pomiędzy Interem i City, gdzie pracuje były szkoleniowiec tego pierwszego zespołu Roberto Mancini, pozostały już tylko do uzgodnienia formalności. "La Gazzetta dello Sport" stwierdziła, że Balotelli podpisał pięcioletni kontrakt, na mocy którego będzie zarabiał cztery miliony euro rocznie, a jego transfer ma kosztować 30 milionów euro i może jeszcze się zwiększyć o pięć milionów w zależności od ilości występów i strzelonych goli. Według gazety napastnik do nowego klubu miałby dołączyć już w środę, a w sobotę nawet wystąpić w meczu sparingowym przeciwko swojemu byłemu klubowi, który odbędzie się w Baltimore (obie drużyny są w Stanach Zjednoczonych). Włoch o ghańskich korzeniach jest jednym z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia, ale równocześnie jednym z najbardziej kontrowersyjnych. Na włoskich stadionach obrażano go z powodu jego koloru skóry, miał też na pieńku z kibicami Interu, którzy byli zniesmaczeni jego postawą w czasie półfinałowego meczu Ligi Mistrzów z FC Barcelona zakończonego zwycięstwem Interu 3-1. Balotelli nie wytrzymał i rzucił klubową koszulkę na ziemię. Nie umiał również znaleźć wspólnego języka z pracującym dwa lata z tym zespołem Josem Mourinho, który w ramach kary potrafił odesłać go na trybuny.