- Zasady transferowania zawodników w e-sporcie są zbliżone do tych, które mamy w piłce nożnej - przyznaje Stanisław Stokłosa z Fabryki Futbolu. Ta agencja menedżerska z Poznania znana jest dotąd z transferów wychowanków Lecha Poznań np. rekordowego transferu Jakuba Modera, czy ostatnio rownież Roberta Gumnego i Kamila Jóźwiaka. Teraz dojdą do tego gwiazdy polskiego e-sportu. Gracze e-sportu także zmieniają bowiem barwy klubowe, wielu polskich zawodników wyjeżdża za granicę, aby reprezentować barwy tamtejszych klubów. W e-sporcie zwane są one organizacjami sportowymi, ale w zasadzie działają na podobnych zzasadach jak kluby piłkarskie. Jedną z wiodących organizacji e-sportowych jest np. Paris St. Germain, a w Polsce - Wisła Kraków czy Turów Zgorzelec. W czasie zawodów Bundesliga Home Challenge czy Ekstraklasa Cup w dobie pandemii barw czołowych niemieckich czy polskich klubów bronili gracze e-sportu związani z nimi emocjonalnie, chociażby Kacper Furmanek w wypadku Lecha Poznań. Fabryka Futbolu będzie teraz miała Fabrykę Esportu, w której chce zająć się czołowymi polskimi graczami, stosując standardy znane z agencji piłkarskiej. To może też oznaczać ciekawe transfery najbardziej uzdolnionych zawodników polskiego e-sportu. - Nasi zawodnicy będą mogli korzystać z wszystkich narzędzi i rozwiązań, które wypracowaliśmy przez lata funkcjonowania naszej agencji w piłce nożnej. Oprócz działań związanych z negocjowaniem kontraktów i transferów, naszych zawodników będzie wspierał zespół ekspertów w zakresie marketingu sportowego, na którego czele staje Dominik Gorzelańczyk. Zadbamy także o ich przygotowanie mentalne oraz kondycję fizyczną - mówi Tomek Magdziarz, współwłaściciel Fabryki Futbolu i Fabryki Esportu. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź!