Wybór Bańki zatwierdziła przez aklamację Rada Fundacji WADA podczas Światowej Konferencji Antydopingowej. Jego kadencja rozpocznie się 1 stycznia 2020 roku. Zastąpi Craiga Reedie'ego, który funkcję tę pełni od 2014 roku. - Nie jest łatwo przejąć ster w obecnych czasach. Dobrze, że do centrum dowodzenia dołączył ktoś może młody i niedoświadczony, ale mający jasne cele - skomentował jeden z szefów Niemieckiej Agencji Antydopingowej Lars Mortsiefer. Sprawująca podobną funkcję w tej organizacji Andrea Gotzmann powiedziała z kolei o Polaku: "Wygląda na to, że uważa się za niezależnego prezydenta". Reedie krytykowany był za niewystarczająco zdecydowaną reakcję na aferę dopingową w Rosji i inne kłopoty WADA w ostatnich latach. Obecnie światowa agencja bada sprawę możliwych manipulacji materiałami z moskiewskiego laboratorium antydopingowego. Przekazanie WADA tych danych było warunkiem przywrócenia pełni praw Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA). - Jeśli odkryjemy, że doszło do manipulacji, reakcja powinna być ostra - powiedział w czwartek Bańka. Można spodziewać się, że tego właśnie będą wymagać od Polaka eksperci i opinia publiczna. - Musi zająć w tej kwestii jasne stanowisko - podkreśliła Gotzmann. Tego samego zdania jest Hajo Seppelt, twórca dokumentalnego filmu "Tajemnica dopingu: jak Rosja produkuje swoich zwycięzców", w którym ujawniono proceder dopingowy w Rosji. - To jest papierek lakmusowy. Dotychczas Bańka nie zajął jeszcze zdecydowanego stanowiska w sprawie Rosji, ale przecież przez długi czas prowadził kampanię wyborczą. Teraz się okaże, czy jako prezydent obierze inny kurs niż Craig Reedie, który wybrał linię najmniejszego oporu - uważa ekspert telewizji ARD, która wyemitowała film. Podczas wystąpienia inaugurującego kongres w Katowicach Bańka zaznaczył, że rozpoczyna się nowa era antydopingu. - Tymi słowami Bańka, który brzydził się dopingiem już jako sportowiec, obudził ogromne oczekiwania. W przeciwieństwie do swojego poprzednika, który był członkiem MKOl, ale bliska była mu też polityka, chce unikać takich konfliktów interesów - skomentowała agencja dpa. Zauważono także, iż Polak może być bardziej stanowczy od Reedie'ego. - Sprawia przynajmniej takie wrażenie, jakby nie było łatwo go udobruchać - podkreślono. Polak został wybrany na trzyletnią kadencję, ale zwyczajowo jest ona przedłużana o kolejne trzy.