O polskich triathlonistach zrobiło się głośno minionego lata, gdy brali oni udział w wyścigu na dystansie 10-krotnego Ironmana w Buchs, zorganizowanym przez Swiss Ultra Association. Podczas rywalizacji na uczestników czekało 38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze oraz 422 km biegu. Już na początku zawodów za prowadzenie wysunął się Robert Karaś, ukochany znanej aktorki i piosenkarki Agnieszki Włodarczyk. Niestety, z dnia na dzień 36-latkowi zaczynały dokuczać coraz większe problemy zdrowotne. Finalnie podjęto decyzję o wycofaniu Karasia z dalszej rywalizacji. Na trasie pozostało jednak jeszcze dwóch Polaków - Tomasz Lus i Adrian Kostera. Drugi z panów mimo problemów związanych ze zdrowiem i kiepskimi warunkami pogodowymi dał z siebie wszystko, a na metę dobiegł jako trzeci z czasem 189 godzin, 55 minut i 20 sekund. Lepsi od 36-latka okazali się jedynie Belg Kenneth Vanthyune i Niemiec Richard Jung. Po wyczerpującym wyścigu Kostera ustawił jednak poprzeczkę jeszcze wyżej - jego kolejnym celem jest bowiem... pobicie rekordu Guinnesa. Dominacja Igi Świątek nie potrwa długo? Ekspertki nie mają wątpliwości Adrian Kostera chce pobić rekord Guinnessa. Znamy szczegóły Jak informuje Adrian Kostera, kolejne wyzwanie rozpocznie się już 1 czerwca. Polak weźmie wówczas udział w wyzwaniu "Triathlon365", podczas którego pokona 40 750 kilometrów. Triathlonista zdradził szczegóły niemożliwego z pozoru wyzwania. Podsumowując, Kostera przez 365 dni przepłynie 1205 km, przejedzie na rowerze 31132 km i przebiegnie 7833 km. Jeśli uda mu się tego dokonać, zapisze się w księdze rekordów Guinnessa w kategorii "Najdłuższy triathlon". Wyzwanie 36-latek miał z początku realizować w Holandii, jednak ostatecznie ustalono, że wyzwanie odbędzie się na Dolnym Śląsku. Tam będzie mógł on liczyć na wsparcie kibiców i lokalnych mieszkańców. Wielka strata dla polskiego sportu. Barbara Ślizowska nie żyje