Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Zespół Emmen wygrał aż trzy razy, zremisował raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Den Haaga postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Samy Bourard, a murawę opuścił Tomislav Gomelt. W 70. minucie Andrei Rațiu został zastąpiony przez Amara Ćaticia. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce Den Haaga doszło do zmiany. Ricardo Kishna wszedł za Vicente Besuijena. Trener Emmen postanowił zagrać agresywniej. W 75. minucie zmienił pomocnika Robberta de Vosa i na pole gry wprowadził napastnika Anca Jansena, który w bieżącym sezonie ma na koncie jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Den Haag: Ricardowi Kishnie w 86. minucie i Michielowi Kramerowi w drugiej minucie doliczonego czasu pojedynku. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Den Haaga pokazał dwie żółte. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek jedenastka Emmen będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie PSV Eindhoven. Tego samego dnia FC Groningen będzie gościć zespół Den Haaga.