Po wrześniowej porażce na wrocławskim stadionie z Witalijem Kliczką, polski pięściarz odpoczął, a następnie odbył dwa krótkie obozy treningowe w St. Louis, gdzie mieszka jego szkoleniowiec Roger Bloodworth. W ubiegłym tygodniu 35-letniego Adamka przestała obowiązywać umowa z firmą promotorską Main Events. Trwają formalności związane z wygaśnięciem kontraktu i między innymi dlatego obóz naszego boksera nie podaje jeszcze żadnych konkretnych informacji związanych z kolejnym pojedynkiem. Wiadomo jednak, że najbliższego pojedynku "Górala" można spodziewać się w marcu, a przeciwnik nie będzie zawodnikiem wielkiego formatu. - W tej chwili Roger na pewno nie zgodziłby się na walkę przeciwko zawodnikowi z pierwszej piątki wagi ciężkiej. Myślę, że po świętach mogą pojawić się pierwsze informacje dotyczące rywala. Jeśli chodzi o miejsce walki, to myślimy oczywiście o Nowym Jorku oraz o stanie New Jersey - mówi były mistrz świata w wadze półciężkiej i junior ciężkiej. Po "rozgrzewkowym" występie w marcu, latem pięściarza z Gilowic czekać będzie o wiele poważniejsze zadanie. Adamek wymienia dwóch potencjalnych przeciwników, których nazwiska w wadze ciężkiej znaczą sporo - Chrisa Arreolę oraz Setha Mitchella. Tego pierwszego nasz zawodnik pokonał na punkty po ciężkiej walce w kwietniu ubiegłego roku. 29-letni Mitchell dziewięć ostatnich walk zakończył przed czasem. W poprzednią sobotę potrzebował tylko dwóch rund, aby znokautować solidnego Timura Ibragimowa. - Jeśli wszystko pójdzie dobrze i będę zdrowy, to latem wrócę na antenę HBO i ta stacja będzie transmitować mój pojedynek. Być może dojdzie wtedy do rewanżu z Arreolą lub starcia z Sethem Mitchellem, który ostatnio zadebiutował w HBO, a na zawodowym ringu jeszcze nikt go nie pokonał. Jakaś perspektywa zatem jest - ja mam za zadanie trenować, zwyciężać, a ciekawe walki przyjdą same. W nowy rok wchodzę z nadzieją, a w 2013 roku chcę ponownie walczyć o mistrzostwo świata - deklaruje Adamek. - Jeżeli mam znowu walczyć o pas w wadze ciężkiej, to wcześniej muszę wygrać każdy pojedynek. Wiem, że rewanż z Arreolą nie będzie łatwy, ale ja łatwych walk nie oczekuję. Jeżeli kibice mają pamiętać przez lata, że był taki Adamek i walczył jak lew, to właśnie takie pojedynki mnie interesują, takich walk chcę - zapewnia polski pięściarz. Marcin Filipowski, Bokser.org