Czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli przyjął bardzo prestiżowe zadanie, w związku ze zbliżającą się 4. edycją światowego biegu "Wings for Life". Rola przewidziana dla Małysza 7 maja w Poznaniu wcielenia się w kierowcę samochodu pościgowego jest nobliwa, ale i sama idea biegu jest szlachetna. Mowa o charytatywnym, jedynym w swoim rodzaju globalnym biegu, w którym metą jest rzeczony... samochód pościgowy, goniący zawodników. Format sportowy zakłada, że przedsięwzięcie odbywa się jednocześnie w 24 miejscach na świecie i rozpoczyna dokładnie o tej samej godzinie. Spośród wszystkich biegaczy wyłaniają się światowi zwycięzcy - kobieta i mężczyzna, którym uda się najdłużej "uciekać" przed goniącą ich metą. W biegu mogą wziąć udział wszyscy, którym leży na sercu wsparcie organizacji zbierającej fundusze na badania nad rdzeniem kręgowym. Co ważne, sto procent wpłat z rejestracji zawodników kierowanych jest właśnie na ten cel. Dla Małysza to nie pierwszyzna, bo "Orzeł z Wisły" drugi raz z rzędu wcieli się w rolę kierowcy pościgowego. Natomiast podczas I edycji w 2014 roku biegł ramię w ramię z innymi zawodnikami, pokonując dystans 19,18 km. Udział żartobliwie nazywanego "Kapitanem Wąsem" Małysza wspierają Maciej Kot i Piotr Żyła, którzy wzięli udział w specjalnie nakręconym na tę okazję wideo. Małysz: Wiecie, co to jest "Wings for Life"? Maciej Kot: Oczywiście, że wiemy. Oglądamy co roku, wspieramy tę edycję. Niestety w tym roku nie damy rady wystartować ze względu na nasze plany treningowe, ale... Piotr Żyła: ...ale dogoni Was Kapitan Wąs (śmiech) Kot: Trzymamy za Was kciuki Żyła: Tak jest, dajcie z siebie wszystko! Kot i Żyła: Powodzenia! Małysz: Dzięki serdeczne, Kapitan Wąs ich dogoni! AG