Małysz w Oberstdorfie był 8., a w turnieju na skoczni w Garmisch-Partenkirchen zajął 11. miejsce. Orzeł z Wisły był zwłaszcza zadowolony ze swojego drugiego skoku w Ga-Pa na odległość 132 m. Wydarzeniem numer jeden noworocznego konkursu był wspaniały skok Simona Ammanna. Szwajcar uzyskał 143,5 m i jest to nowy rekord skoczni. Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa w konkursie. Zawody wygrał Austriak Gregor Schlierenzauer. "Mój skok było tylko dobry, natomiast Ammanna znakomity. Taka jest różnica. Od początku sezonu Simon jest w wielkiej formie, a ja dopiero na nią czekam" - powiedział Małysz na łamach "Rzeczpospolitej". Lider polskiej kadry wie, jakie popełnia błędy i wspólnie z trenerem Hannu Lepistoe pracuje nad ich wyeliminowaniem. "Kierunek w jakim wychodzę z progu nie jest optymalny i ten błąd sprawia, że część mocy z jaką się wybijam idzie w powietrze. Wiem, że solidnie przepracowałem lato i wcześniej czy później wielka forma przyjdzie. Zmierzam ku niej małymi kroczkami nad czym czuwa Hannu" - stwierdził Małysz. Trzeci turniej 58. TCS zostanie rozegrany w niedzielę Innsbrucku. W sobotę o godz. 13.45 rozpoczną się kwalifikacje. Małysz, który w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje 8. miejsce, udział w konkursie głównym ma zapewniony. CZYTAJ TAKŻE: Ga-Pa: Schlierenzauer wygrał drugi konkurs TCS Lepistoe zadowolony ze skoków Adama