"Nadal ufam Hannu, choć pewne rzeczy widzę inaczej. Będę też konsekwentnie pilnował, by nikt mu się nie wtrącał do pracy. Lepistoe jest twardy, trzyma się swojej linii, ale taki był zawsze. Martwi mnie, że jest mało elastyczny, ale zdania nie zmienię" - dodał były trener reprezentacji. Zdaniem Tajnera, Adam Małysz kryzys formy ma już za sobą. Orzeł z Wisły już podczas najbliższych zawodów w Libercu powinien pokazać na co go stać. "W Harrachovie byłem zaskoczony widokiem Adama. Był zagubiony i bezradny. A przecież wiadomo kim on jest, jak jest mocny. Tak doświadczony skoczek powinien lepiej sobie poradzić z kryzysem, spokojnie przetrwać spadek formy. Mam informacje ze swoich źródeł, że teraz Adam jest zadowolony. Odzyskał spokój, humor i energię. Znam ten stan. To dobrze rokuje przed zawodami w Libercu" - podkreślił Tajner. "Nikt nie ma do Adama pretensji. Kibice uznali, że zrobił swoje, a teraz nic już nie musi. Ja jestem przeciwny stawianiu Małysza na pomnik. Nie róbcie tego. Wymagajcie. On nadal ma wielkie możliwości i ambicje. Ostatnie cztery lata ciężko pracował, więc następne dwa mogą być bardzo udane. A wtedy będą mistrzostwa świata i igrzyska" - zakończył prezes PZN.