Z powodu kontuzji prawego kolana biegu nie ukończył rekordzista świata (2:03.59) 37-letni Haile Gebrselassie, który zszedł z trasy na 25. kilometrze. Wkrótce potem poinformował o zakończeniu kariery sportowej. Etiopczyk jest pierwszą osobą, której udało się pokonać trzy bariery: 13 minut na 5000 m, 27 minut na 10 000 m i 59 minut w półmaratonie (21,097 km). W bogatej karierze zdobył dwa złote medale olimpijskie (Atlanta 1996 i Sydney 2000) oraz osiem w mistrzostwach świata zarówno na stadionie, jak i w hali. Drugie miejsce Amerykanki Shalane Flanagan to najlepsze osiągnięcie reprezentantów gospodarzy w tej imprezie od 20 lat. Brązowa medalistka pekińskich igrzysk na dystansie 10 000 m w niedzielę uzyskała czas 2:28.40. Gebrmariam, ubiegłoroczny mistrz świata w biegach na przełaj, startował w tej imprezie w marcu w Bydgoszczy, plasując się na 10. pozycji. Jest pierwszym zwycięskim debiutantem nowojorskiego maratonu od 27 lat, kiedy to triumfował Nowozelandczyk Rod Dixon. Niewiele, bo pięć kilometrów, zabrakło do mety, by z okolicznościowego medalu mógł się cieszyć jeden z 33 górników, którzy spędzili 69 dni w kopalni złota i miedzi w Chile. 33-letni Edison Pena starał się zachować sprawność fizyczną, truchtając codziennie w korytarzach. Jest fanem Elvisa Presleya, którego nagrania dostarczono mu pod ziemię. Pierwszy maraton miał miejsce 40 lat temu i przyciągnął do Central Parku nieco ponad 200 osób. Dziś chętnych do biegu trasą prowadzącą przez pięć dzielnic Nowego Jorku - Staten Island, Brooklyn, Queens, Bronx i Manhattan - jest ponad sto tysięcy. Ze względów organizacyjno-technicznych liczba ta jest ograniczona. W niedzielę przed słynnym dwupoziomowym mostem Verrazano-Narrows, który na co dzień przeznaczony jest tylko dla ruchu kołowego, wystartowały 45 344 osoby z ponad stu krajów.