Brazylijski prawy obrońca poprzednio grał w Sevilli. Swoją grą wzbudził zainteresowanie największych klubów świata, które zapragnęły mieć go u siebie. Wszystkich przebiła jednak Barca, która wyłożyła na stół 32 miliony euro. Jest to druga rekordowa kwota zapłacona za obrońcę w historii piłki nożnej. Droższy był tylko Rio Ferdinand, który w 2002 roku przeniósł się z Leeds United do Manchesteru United za 40 milionów euro. Działacze Barcelony działali jednak w pośpiechu, potrzebowali bowiem szybko znaleźć następcę Gianluki Zambrotty, który odszedł niedawno do AC Milan. Dani Alves uważany za czołowego prawego defensora idealnie pasował do koncepcji budowy nowego, młodszego zespołu Barcy. Alves jest trzecim najdroższym piłkarzem, który podpisał kontrakt z FC Barcelona, po Marku Overmarsie (40 mln euro) i Javierze Savioli (36 mln). W kontrakcie między klubami zawarta została opcja, że jeśli "Barca" będzie odnosić sukcesy, cena Alvesa wzrośnie do 35,5 mln euro. Od zakończenia sezonu FC Barcelona zakupiła nowych zawodników za 65 mln euro. Są to: Malijczyk Seydou Keita (grał w Sevilla FC), Katalończyk Gerard Pique (Manchester United) i Urugwajczyk Martin Caceres (Villarreal CF). Klub zainteresowany jest też pozyskaniem Białorusina Aleksandra Hleba (poprzednio VfB Stuutgart, obecnie Arsenal Londyn).