Kwalifikacje były oceniane według nowych zasad, przy uwzględnieniu - obok odległości i not sędziowskich - także siły i kierunku wiatru oraz długości rozbiegu. Tak będą oceniane wszystkie pozostałe do końca sezonu konkursy Pucharu Świata, natomiast igrzyska olimpijskie w Vancouver - systemem tradycyjnym. Wśród zawodników czołowej "10" Pucharu Świata, którzy nie musieli brać udziału w kwalifikacjach, doskonałą formę zaprezentował Małysz, lądując na 211 metrze. Fin Janne Ahonen miał 193 m, lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Szwajcar Simon Ammann 204 m. W kwalifikacjach, tak samo jak na treningu, nie wystąpił wicelider PŚ Austriak Gregor Schlierenzauer. W kwalifikacjach najdalej skoczył Norweg Johan Remen Evensen, lądując na 224,5 m, o jeden metr bliżej od rekordu obiektu, który w ubiegłym roku ustanowił Fin Harri Olli. Evensen skakał jednak z wyższego niż Jacobsen rozbiegu (218 m) i dzięki temu, pomimo krótszego skoku, obaj otrzymali taką samą notę - po 207,6 pkt. Trzeci był Niemiec Michael Uhrmann - 203 m. Dalej od niego, ale z wyższej belki startowej skakali m.in. Czech Antonin Hajek - 212,5 m (4. miejsce w kwalifikacjach), Fin Matti Hautamaeki - 209 m (5.), Niemiec Michael Neumayer - 206 m (6.), Austriak David Zauner - 203,5 m (7.) oraz jego rodak Stefan Thurnbichler - 202,5 m (8.). Trzej pozostali, obok Małysza, polscy skoczkowie nie dolecieli do 200 m. Jakub Kot uzyskał 177,5 m i zajął 25. miejsce, tuż za nim po skoku na odległość 179 m uplasował się Łukasz Rutkowski. Marcin Bachleda osiągnął 170,5 m, co dało mu 31. miejsce. W niedzielnym konkursie indywidualnym wystąpi czterdziestu zawodników - czołowa dziesiątka Pucharu Świata i trzydziestu, którzy wywalczyli awans w kwalifikacjach. W sobotę w Oberstdorfie zostanie rozegrany konkurs drużynowy.