Jeśli wierzyć Trachantowi i przyjąć, że Niang to faktycznie największy talent w niemal stuletniej historii Caen, to warto bliżej przyjrzeć się nastoletniemu napastnikowi. Piłkarz o senegalskich korzeniach przy Stade Michel d'Ornano występuje od czterech lat. Gdy był zaledwie dwunastolatkiem skauci Caen ściągnęli go z Poissy. Dziś wiedzą, że zrobili świetny interes, bo Mbaye od momentu debiutu w Ligue 1 zrobił błyskawiczne postępy. Mierzący 184 centymetry wzrostu napastnik zadebiutował w seniorskiej piłce w kwietniu 2011 roku w meczu z Tuluzą. Ósmego maja strzelił swojego pierwszego ligowego gola w spotkaniu z Lens. Łącznie w zakończonych rozgrywkach pojawił się na boisku siedmiokrotnie, strzelając trzy gole. Całkiem niezły wynik, biorąc pod uwagę, że średnio spędzał na boisku 48 minut... Oczywiście takiego talentu nie mogli przeoczyć skauci większych od Caen klubów. 16-letni napastnik znalazł się ostatnio na liście życzeń Tottenhamu, który skłonny jest zapłacić za niego 8 milionów euro. Piłkarzem interesują się także Saint Etienne, Lille i Paris Saint Germain. Nie wydaje się jednak, aby były w stanie przebić ofertę londyńczyków, którego w swojej drużynie widzi Harry Redknap. Przy White Hart Lane młodzieniec miałby niezwykle trudne zadanie, bo o miejsce w ataku "Kogutów" walczą bowiem Robbie Keane, Jermaine Defoe, Roman Pawliuczenko i Peter Crouch.