O przygotowaniach naszego kulomiota informuje "Fakt". Gazeta przewiduje, że w trakcie sierpniowych mistrzostw świata w Berlinie, to Polak będzie faworytem do zdobycia złotego medalu. Zresztą słowa samego Majewskiego zdają się potwierdzać prognozy dziennikarzy "Faktu". "Na treningach biję życiówki. Mam też więcej masy. Ważę 143 kilogramy, czyli przybyły mi trzy kilogramy" - zdradza. "Poprawiam też rekordy życiowe w siłowni. Zarzuciłem sztangę ważącą 175 kg, w wyciskaniu miałem 190 kg, a w przysiadzie osiągnąłem 260 kg" - dodaje Majewski, który po powrocie ze zgrupowania w Kalifornii weźmie udział w... zawodach siłaczy. Podczas Highland Games w Warszawie będzie rzucał ciężkim kamieniem. Potem zaś chce pobić rekord Polski w pchnięciu kulą, należący do Edwarda Sarula. "Wierzę, że mogę pchnąć nawet 22 metry!" -deklaruje Tomasz Majewski.