1. liga - zobacz wyniki, strzelców, terminarz i tabelę W Niecieczy piłkarze gospodarzy szybko rozpoczęli ofensywę na bramkę rywala. Pierwszego gola zdobył w 12. minucie Jan Cios, a festiwal strzelecki zakończył na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem Łukasz Szczoczarz. Dzięki trzem punktom Termalica z przedostatniego miejsca w tabeli awansowała na czternaste i zrobiła duży krok w obronie przed spadkiem. Pomogli im w tym także zawodnicy Kolejarza Stróże, którzy przegrywając z Ruchem Radzionków 0:1 spadli na 17. pozycję w tabeli. Sensacyjnie kończyły się sobotnie mecze, w których zamykający tabelę Dolcan Ząbki wygrał na wyjeździe z czwartą Flotą Świnoujście 1:0 po rzucie karnym w doliczonym czasie gry. W innym spotkaniu trzeci Piast Gliwice przegrał w Ostrowcu Świętokrzyskim z KSZO 0:1. Podwarszawski zespół jest najpoważniejszym kandydatem do spadku z pierwszej ligi. Przegrał trzy spotkania w tej rundzie, dlatego zdecydowanym faworytem sobotniego meczu była Flota. Po 90 minutach wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, co i tak byłoby sporą niespodzianką. Jednak w doliczonym czasie gry sędzia Paweł Pskit podyktował rzut karny, którego z małymi problemami wykorzystał Marcin Stańczyk. W ten sposób Dolcan Ząbki odniósł sensacyjne zwycięstwo nad czołowym zespołem rozgrywek. Gol w doliczonym czasie gry zdecydował również o porażce trzeciego w tabeli Piasta Gliwice, który przegrał z przedostatnim do tej pory KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Tomasz Bzdęga (90+2). Zwycięstwo było tym bardziej cenne, ponieważ od 38. minuty gospodarze grali w osłabieniu po czerwonej kartce Michała Trzeciakiewicza. Punktami podzielili się Pogoń Szczecin z Sandecją Nowy Sącz 1:1. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził w 57. minucie Adam Frączczak. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania do wyrównania doprowadził Dariusz Gawęcki. Tym samym obydwa zespoły podtrzymały passę meczów bez zwycięstwa, bo nie mogą wygrać już od października. Natomiast Podbeskidzie Bielsko-Biała wykorzystało piątkowe potknięcie ŁKS Łódź, który bezbramkowo zremisował u siebie z Wartą Poznań, i pokonując w Wodzisławiu Śląskim Odrę 2:1, zrównał się punktami z prowadzącym w tabeli łódzkim klubem. Zespół z Bielska-Białej przegrywał już po bramce Tomasza Stolpy (64.), ale Dariusz Kołodziej odpowiedział dwoma trafieniami w przeciągu sześciu minut (72. i 78.). Pierwszej porażki w rundzie wiosennej doznali piłkarze GKP Gorzów Wielkopolski, którzy ulegli na wyjeździe Górnikowi Polkowice 0:1. Jedyną bramkę zdobył Łukasz Tumicz (53.). Natomiast aż sześć bramek zobaczyli kibice w Katowicach, gdzie miejscowy GKS pokonał Bogdankę Łęczna 4:2. Po pierwszej połowie gospodarze przegrywali 1:2 po trafieniach Dejana Miloseskiego (9.) i Ricardinho (29.). Dla GKS trafił były zawodnik m.in. Groclinu Grodzisk Wlk. i Polonii Warszawa - Piotr Piechniak (25.). Po przerwie do remisu doprowadził Bartosz Karwan (62.), a gole na wagę zwycięstwa zdobył Paweł Olkowski (77. i 82.). W dziewięciu spotkaniach 21. kolejki padło 20 bramek. Sędziowie pokazali 39 żółtych i pięć czerwonych kartek. Na trybunach zasiadło około jedenastu tysięcy kibiców.