Zespół Zawiszy po raz trzeci z rzędu nie zdobył kompletu punktów. Najpierw uległ na wyjeździe 2:5 Arce, następnie zremisował u siebie z Polonią Bytom 1:1, a teraz wraca bez punktów ze Szczecina. Gola na wagę zwycięstwa Pogoni zdobył w pierwszej połowie 31-letni Robert Kolendowicz, były gracz m.in. Groclinu Dyskobolii Grodzisk, GKS Bełchatów, Korony Kielce, ŁKS Łódź i Zagłębia Lubin. W sobotnim meczu sędzia pokazał gościom sześć żółtych kartek, z czego dwie Błażejowi Janowskiemu - od 73. minuty bydgoszczanie musieli grać w dziesiątkę. Podopieczni Janusza Kubota pozostali liderem, ale mają tylko punkt przewagi nad Pogonią i Flotą Świnoujście (w sobotę wygrała 3:1 na wyjeździe z Olimpią Elbląg). Czwarty jest Piast Gliwice, który w przypadku ewentualnego zwycięstwa w niedzielę nad Bogdanką Łęczna zrówna się punktami z Zawiszą. Wysokiego tempa nie zwalnia Arka. Gdynianie, który rozpoczęli sezon w fatalnym stylu, teraz przypominają kibicom, dlaczego latem upatrywano w nich kandydata do awansu. W sobotę odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, tym razem 2:1 u siebie z przedostatnim Górnikiem Polkowice. Gole dla gospodarzy zdobyli: były gracz Widzewa Łódź Piotr Kuklis i sprowadzony latem Czech Petr Benat, którzy już od kilku kolejek pokazują bardzo wysoką formę. W tabeli Arka awansowała na ósme miejsce. W niedzielę, oprócz wspomnianej konfrontacji Piasta z Bogdanką, odbędą się trzy inne mecze: Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Dolcan Ząbki, Sandecja Nowy Sącz - Kolejarz Stróże i Polonia Bytom - Wisła Płock.