Napastnik zabrzańskiego zespołu zachował się jak prawdziwy lis pola karnego. Po strzale Arkadiusza Milika bramkarz Dolcanu miał ogromne problemy i wypluł futbolówkę przed siebie. Okazję znakomicie wykorzystał Gołębiewski, który z bliska wpakował piłkę do siatki. - Trzeba umieć znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, dlatego cieszę się ze zdobytej bramki - powiedział strzelec jedynego gola dla drużyny Adama Nawałki. - W naszej polskiej lidze jest bardzo mało meczów i gdy gramy w środę i sobotę wszyscy mówią, że jesteśmy zajechani. To nie jest prawda i wręcz przeciwnie, trzeba przyjąć inną taktykę i grać jak najczęściej, żeby móc się wykazać - dodał bohater Górnika. Dolcan Ząbki - Górnik Zabrze 0-1 (0-0) Dolcan: Rafał Leszczyński - Marcin Korkuć, Tomasz Ciesielski, Rafał Grzelak, Daniel Chylaszek (41. Tomasz Wełna) - Damian Świerblewski, Patryk Koziara (78. Łukasz Sierpina), Michał Pulkowski, Grzegorz Piesio, Piotr Kosiorowski - Maciej Tataj (77. Michał Zapaśnik). Górnik: Boris Pesković - Michael Bemben, Michał Pazdan, Adam Danch, Kamil Szymura - Paul Thomik (74. Paweł Olkowski), Piotr Gierczak (82. Aleksander Kwiek), Mariusz Przybylski, Daniel Gołębiewski, Marcin Wodecki - Arkadiusz Milik (85. Krzysztof Mączyński). żółte kartki: Gierczak, Gołębiewski. sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). widzów: 600.