"Senegal jest państwem zagrożonym terroryzmem. Zalecamy zachowanie szczególnej ostrożności w miejscach mogących być celem ataku, takich jak miejsca kultu religijnego, centra handlowe, hotele, czy restauracje" - ostrzega przed potencjalnym wyjazdem do Senegalu Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W dalszej części pada ostrzeżenie o unikaniu przebywania w miejscach zgromadzeń publicznych z obawy przed wybuchem niekontrolowanych zamieszek. Tylko w 2023 roku w Senegalu w protestach na ulicach zginęły 23 osoby, a około 500 zostało aresztowanych. Głównym powodem zamieszek były protesty po skazaniu opozycyjnego przywódcy Ousmane’a Sonko, co pozbawiło go możliwości kandydowania w wyborach prezydenckich. Sonko został skazany za korupcję, choć oczyszczono go z zarzutów gwałtu i grożenia śmiercią. Eskalacja wewnętrznego konfliktu była tak wielka, że w czerwcu Senegalska Federacja Piłki Nożnej zawiesiła wszystkie mecze, mające odbyć się na terenie kraju. Ale korupcja i wewnętrzne zamieszki to niejedyne problemy Senegalu. Turystom bezwzględnie odradza się przebywanie na terenach graniczących z Gambią i Gwineą-Bissau, czy pograniczu z Mali i Mauretanią. Nie ma tam gwarancji bezpieczeństwa, a napady na turystów są na porządku dziennym. Nie mówiąc już o działaniach sił zbrojnych na tych obszarach. W dodatku Senegal wciąż zmaga się z wszechobecnym ubóstwem. W rankingu krajów pod względem rozwoju społecznego (HDI) za 2021 rok, Senegal zajmuje dopiero 170. miejsce, spośród 191, które znalazły się w zestawieniu. Według rankingu przeciętny wiek, w którym Senegalczyk rzuca szkołę wynosi 9-10 lat. Nauka średnio jest przerywana po niespełna trzech latach uczęszczania do szkoły. Najczęściej wymieniane problemy dotyczące Senegalu dotyczą też zagranicznego zadłużenia i mocnych tendencji separatystycznych w Casamance. Od 1974 roku w kraju stacjonują francuskie jednostki wojskowe, mające zwalczać grupy terrorystyczne, zagrażające Senegalowi, Afryce, ale także Europie. Jak to więc możliwe, że w miejscu szarganym takimi problemami powstają ośrodki futbolu, dzięki którym Senegal regularnie pokonuje reprezentację Polski? I to zarówno na poziomie seniorskim, jak i juniorskim. Piłkarskie związki z Francją Futbol w Senegalu nierozerwalnie związany jest z Francją. Tak w pozytywnym, jak i negatywnym tego słowa znaczeniu. Choć była kolonia francuska już od 1960 roku cieszy się niepodległością, to duża część obywateli posiada także francuski paszport. To sprawia, że często najlepsi piłkarze mogący reprezentować Senegal, decydują się na grę właśnie dla Francji. Ale działa to także w drugą stronie - niejednokrotnie zawodnicy urodzeni już w Europie, uczący się futbolu we francuskich akademiach piłkarskich, wybierają grę dla kraju swoich przodków. Zresztą, na marginesie, to także ze względu na związki z Francją, w 2006 roku selekcjonerem senegalskiej reprezentacji został Henryk Kasperczak. Możliwość korzystania z zawodników wyszkolonych w Europie niewątpliwie pomaga, ale nie jest niezbędna, by Senegal osiągał sukcesy na arenie międzynarodowej. W kraju działają trzy topowe akademie, regularnie dostarczające zawodników do narodowej kadry. Mowa o Diambars FC, Generation Foot i Dakar Academy. Kadra oparta na wychowankach Diambars FC Założony w 2003 roku klub Diambars FC jest prawdziwym fenomenem w skali afrykańskiej piłki. Tylko w ostatnich 15 latach w reprezentacji Senegalu zadebiutowało ponad 35 wychowanków tego klubu. A zdarzali się także zawodnicy, którzy wybrali reprezentowanie innych krajów, jak choćby grający dla Liberii Van Dave Harmon. Tylko na trwającym Pucharze Narodów Afryki o sile Senegalu stanowią wychowani w Diambars piłkarze: Idrissa Gueye, Pathe Ciss, czy Abdoulaye Seck. Gueye jest zresztą jednym z najlepszych senegalskich piłkarzy w historii: z Diambars w 2008 roku odszedł do francuskiego Lille, skąd za 9 mln euro trafił do Aston Villi, a potem do Evertonu. W 2019 roku PSG zapłaciło za niego 30 mln euro. We francuskim klubie Gueye zagrał 111 spotkań, trzykrotnie zdobywając mistrzostwo Francji. Dziś, w wieku 34 lat, jest podstawowym zawodnikiem Evertonu. Wychowankowie Diambars grają w kadrze od lat: na mundial w 2018 roku, gdy Senegal pokonywał Polskę, w jego składzie poza Gueye byli także Kara Mbodj, Adama Mbengue, czy Badou Ndiaye. I nic nie wskazuje na to, by w przyszłości ten obraz miał się zmienić. Wśród zawodników, którzy w zeszłym roku pokonali Polskę na MŚ U17 byli Mamadou Diallo, Yaya Dieme i Bamba Fall, na co dzień grający właśnie w Diambars. Wyjątkowa akademia Diambars Co kryje się za fenomenem Diambars? To prawdziwy ewenement. Podstawą tego klubu jest prawdziwie unikatowa w skali Afryki akademia. Na nowoczesnych obiektach utalentowani Senegalczycy przygotowują się do gry w Europie. Klubem partnerskim akademii jest Olympique Marsylia, dziewięciokrotny mistrz Francji. Drogę z Diambars do Olympique pokonało już wielu senegalskich zawodników, a pozostałe francuskie kluby także regularnie zaglądają do akademii Diambars. To sprawia, że praktycznie co roku seniorski zespół musi kompletować drużynę na nowo. Pierwszy zespół tworzą najczęściej piłkarze w wieku około 20-23 lat. Mimo tego zespół od lat rywalizuje na najwyższym poziomie w kraju, mając w gablocie także mistrzowski puchar. Patrick Vieira wmurował kamień węgielny Jednym z założycieli akademii Diambars jest legendarny piłkarz Arsenalu Patrick Vieira. Choć pomocnik reprezentował Francję, to urodził się właśnie w stolicy Senegalu, Dakarze. Jego rodzina wyemigrowała do Dreux we Francji, gdy ten był 8-latkiem. Do swojej ojczyzny wrócił dopiero w 2003 roku, właśnie po to, by wmurować kamień węgielny pod akademię. Vieira szczycił się, że już niespełna 10 lat później, Diambars miało aż dziewięciu wychowanków w składzie Senegalu na igrzyska olimpijskie w 2012 roku. Kompleks treningowy w Saly, gdzie ulokowane jest Diambars, robi gigantyczne wrażenie w realiach afrykańskich. W jego skład wchodzi kilka pełnowymiarowych trawiastych boisk, basen, siłownia, czy boiska do koszykówki. Niedaleko znajduje się internat dla zawodników - nazywany na stronie Diambars szumnie "hotelem" dla młodych piłkarzy. Gra w akademii idzie w parze z edukacją młodych piłkarzy. Klub współpracuje z lokalnymi szkołami, do których uczęszczają zawodnicy. W kraju, w którym wciąż powszechny jest analfabetyzm, a duża część społeczeństwa edukację kończy przed osiągnięciem 12. roku życia, to nie tylko ogromna szansa. To przywilej. Edukacja w parze z treningami O tym zresztą można przeczytać w opracowaniach dotyczących działalności Diambars. "Założyciele opracowali projekt tworzenia nowoczesnego centrum sportowo-edukacyjnego w Saly, około 85 km od centrum stolicy Dakaru, w celu promowania edukacji młodzieży oraz rozwoju osobistego i zawodowego" - podaje portal Sportencommun.org. Jak dodaje, w ciągu pierwszych 17 lat działalności w akademii szkoliło się około 500 zawodników, z których 60 zostało zawodowymi piłkarzami, grając dla 20 najlepszych lig na świecie. Co jednak ważniejsze, aż 80% z wychowanków ukończyło szkołę ze świadectwem maturalnym. Dodatkowo, aż 30% uczniów otrzymuje stypendia uniwersyteckie w Europie lub Stanach Zjednoczonych. To dane robiące naprawdę gigantyczne wrażenie w warunkach afrykańskich. W kraju, w którym edukację średnio kończy się około 10. roku życia. "Wzór do naśladowania" Jako kolejne cele akademia wymienia szkolenie dzieci, promowanie talentu najlepszych zawodników, generowanie zrównoważonej działalności gospodarczej akademii oraz modernizację obiektów sportowych. Diambars uchodzi za wzór do naśladowania także pod względem prowadzenia treningu piłkarskiego. - Model szkolenia Diambars to wzór, któremu powinny przyjrzeć się senegalska liga, federacja i ministerstwo sportu, by zrozumieć, co stanowi jego sukces. Należy zastanowić się, jak wdrożyć metody stosowane przez Diambars w innych zespołach piłkarskich. Jak sprawić, by niskim kosztem otrzymać wysoki rodzaj coachingu i szkolenia - twierdzą autorzy podcastu "Sportinafrica". - Byłoby marnotrawstwem, gdyby to, co opracowano w Diambars pozostało niezauważone przez inne kluby. Bez rozpowszechniania podejścia tej akademii nie osiągniemy potrzebnego w afrykańskim sporcie sukcesu - dodają.