Mateusz Paturaj, trener i ekspert Akademii Młodego Piłkarza: Witam trenerze, bardzo miło pana usłyszeć. Czy moglibyśmy porozmawiać na temat obecnej sytuacji akademii Szachtara? Edgar Cardosso, dyrektor akademii Szachtara Donieck: - Witam Cię również. Jak najbardziej. Akurat jestem przed zajęciami z drużyną. W Polsce zdajemy sobie sprawę z tego, że obecna sytuacja, jaką jest inwazja Rosji na Ukrainę, mocno przyczyniła się do zmian w funkcjonowaniu zarówno pierwszego zespołu, jak i akademii. - Tak to prawda. Musieliśmy mocno zmienić nasze plany i strukturę funkcjonowania. Kiedy już zdaliśmy sobie sprawę z tego, co planuje Rosja, musieliśmy zapewnić bezpieczeństwo naszym zawodnikom. To jest teraz nasze hasło przewodnie, zapewnienie bezpieczeństwa naszym graczom. Tak naprawdę "tułaczka" Szachtara i zmiana jego funkcjonowania rozpoczęła się dużo wcześniej, prawda? - Tak, osiem lat temu musieliśmy przenieść się do Lwowa, gdzie ulokowaliśmy naszą akademię i pierwszy zespół. Ta sytuacja, którą zostaliśmy dotknięci teraz wymogła na nas jeszcze większe zmiany i sposób działania. Pomimo tego dalej funkcjonujecie? - Tak, w naszej akademii znajduje się bardzo dużo zawodników. W samym bloku U12-U19 znajduje się około 200 graczy, gdzie najlepsi są na profesjonalnych kontraktach. Więc jak obecnie wygląda ta organizacja? Trenujecie i kształcicie swoich zawodników w Lwowie? - Poniekąd. Sytuacja jest napięta, część zawodników została "wypożyczona" do innych europejskich zespołów. Cały czas jest niebezpiecznie z powodu wojny. Obecnie nasz oddział U12 do U15 znajduje się w Chorwacji, w Splicie. MP: To wspaniale, że udało wam się znaleźć spokojne miejsce do rozwoju i pracy. Chorwacja to bardzo przyjazny futbolowi kraj. - Dokładnie! Mamy komfort pracy, zawodnicy mogą skupić się na doskonaleniu swoich umiejętności. Z jaką częstotliwością trenujecie? Gdzie tkwi źródło sukcesu "produkowania" takich piłkarzy jak Mudryk? - Zajęcia treningowe odbywają się codziennie. Tak naprawdę akademia ma być okresem adaptacyjnym do pierwszego zespołu. Trenujemy tak, aby zawodnicy byli zaznajomieni ze sposobem gry pierwszej drużyny. Dlatego Mudryk przybywając do nas jako młody chłopak dziś jest w stanie swobodnie działać w zespole. Czy na Ukrainie obecnie odbywają się rozgrywki? - Tak, w rejonach, które nie są okupowane przez Rosjan trwają rozgrywki. Wiadomo, że takie miejsca jak Mariupol obecnie nie są zdatne do gry. Jak wygląda polityka klubu? M. in. do Polski przed wojną wyemigrowało bardzo wiele rodzin. Czy tacy zawodnicy, którzy obecnie są w Polsce mają zielone światło, aby trenować w lokalnych zespołach? - Polska, Niemcy, Węgry to w tym momencie przyjazne do rozwoju miejsca dla naszych graczy. Mają oni przyzwolenie z klubu, aby trenować i grać w rozgrywkach ligowych. W momencie ustania wojny i powrotu do "normalności" ci zawodnicy wrócą do Szachtara, ponieważ obowiązują ich kontrakty. W Polsce akurat jest to dosyć skomplikowane. Proces uprawniania zawodników trwa długimi miesiącami. Jest to problem. Ci zawodnicy z pewnością podnieśliby poziom naszych rozgrywek. - Pracujemy jako profesjonalna akademia. Nasze drużyny obecnie rozgrywają ligi, grają w turniejach międzynarodowych i młodzieżowej lidze mistrzów. Wracając do tematu Ligi Mistrzów, Szachtar obecnie rozgrywa swoje mecze na obiekcie Legii Warszawa. Czy zespół jest "skoszarowany" w Warszawie? Jak to wygląda w kwestii organizacyjnej? - Cały czas pracujemy nad tym, aby zapewnić jak najlepsze środowisko dla naszych zawodników. W chwili obecnej I zespół i drużyna U19 przebywają w Polsce, ponieważ grają w europejskich pucharach. Chcielibyśmy znaleźć spokojne miejsce do usystematyzowania pracy. A gdzie pan w obecnej chwili przebywa? Jak pogodzić rolę koordynatora akademii w obecnej chwili? - Obecnie przebywam w Splicie z Akademią U12-U15. Choć biorę też udział z drużynami w rozgrywkach międzynarodowych. Miło słyszeć, że Szachtar może liczyć na tak zaangażowanych trenerów. Powodzenia i świetlanej przyszłości dla całego Szachtara i akademii! - Dziękuję bardzo i do usłyszenia!