W I secie Agnieszka przełamała rywalkę na 2-1. Przy stanie 3-1 miała dwie piłki na ponowne przełamanie, ale Yanina się obroniła. Po chwili Belgijka przełamała serwis Agi w ósmym gemie i mieliśmy po 4. "Isia" wygrała gema przy serwisie rywalki i było 5-4. Po chwili Polka dopięła swego przy własnym podaniu i pierwszego seta wygrała do 4 po 45-minutowej walce. Pierwsze dwa gemy drugiego seta Radwańska przegrała. Szybko jednak odrobiła straty, a dzięki wygraniu siódmego gema wyszła na prowadzenie 4-3, a za moment, po kolejnym breaku było już 5-3 dla naszej tenisistki! Po godzinie i 26 minutach gry Polka miała dwie piłki meczowe (na 6-3), ale Yanina nie dała za wygraną, obroniła też trzeciego meczbola i doprowadziła do stanu 5-4. W dziesiątym gemie Agnieszka nie wykorzystała kolejnej piłki meczowej. Piątej szansy "Isia" już nie zmarnowała i mogła się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa. Mecz trwał godzinę i 37 minut. Agnieszka była najwyżej rozstawioną zawodniczką w turnieju. Za wygranie w Nowej Zelandii Agnieszka otrzymała 40 tys. dolarów i 280 pkt. Najważniejsze jednak, że Auckland powinno być dla niej dobrym przetarciem przed Australian Open. Finał turnieju ASB Classic w Auckland Agnieszka Radwańska (1, Polska) - Yanina Wickmayer (3, Belgia) 6:4, 6:4MiBi