<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/final-wimbledonu-agnieszka-radwanska-serena-williams,3431">INTERIA.PL zaprasza na relację LIVE!</a> - Wygrać turniej wielkoszlemowy i być numerem "jeden" na świecie - to rzeczy, o których marzyłam od wczesnego dzieciństwa. W sobotę będę miała szanse je zrealizować i zrobię wszystko, by to zrobić - podkreśla najlepsza polska tenisistka Agnieszka Radwańska. Aga w swej karierze zarobiła już tyle, że gigantyczna premia - 1,84 mln dolarów za wygranie Wimbledonu nie stanowi dla niej największej motywacji. Jak przystało na prawdziwą sportsmenkę, "Isia" chce po prostu przejść do historii jako pierwsza Polka, która wygrała grę pojedynczą najważniejszego turnieju wielkoszlemowego świata, a przy okazji wskoczyć na pierwsze miejsce listy rankingowej WTA! Mięśnie, siła uderzenia, serwisu - to największe atuty młodszej ze sióstr Williams. Inteligencja, bieganie, taktyka, spryt, instynkt - to oręż krakowianki, która na trawiastej nawierzchni w Londynie czuje się jak ryba w wodzie. Czy to wystarczy? Rozum mówi, że nie, serce podpowiada: jak najbardziej! Co musi się zdarzyć, żeby Polka starcie z gigantyczną rywalką wygrała? Z pewnością Agnieszka musi mieć swój dzień, a przede wszystkim powinna zaprezentować wysoką skuteczność serwisu. Serena ma taką moc, że z drugiego podania Radwańskiej posyła najczęściej mordercze returny, po których "Isia" może tylko bezsilnie obserwować tor lotu piłki. Teoretycznie Polka nie powinna mieć wielkich szans wobec tego, że Williams w półfinale wręcz zmiotła z kortu Wiktorię Azarenkę, która jak na razie pozostaje poza zasięgiem "Isi". Dość podkreślić, że z prędkością uderzenia piłki 204 km/h Serena jest druga na świecie wśród najmocniej serwujących, a wyprzedza ją tylko starsza siostra Venus. Na szczęście w sporcie "papierowe" rozważania nie zawsze znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. Styl Azarenki odpowiadał Serenie, ale ten Agi może jej już nie leżeć. Półfinał Williams - Azarenka to była młócka: uderzenia z całej siły, ale biegania nie za wiele. Tymczasem nasza tenisistka kątowymi zagraniami i skrótami spróbuje ruszyć po korcie rywalkę. Dotychczasowe dwa pojedynki Polka przegrała z Sereną, ale było to w zamierzchłych czasach, przed rewolucyjnym rozwojem "Isi", jaki się dokonał w ostatnich kilkunastu miesiącach, gdy do mądrej od zawsze głowy dołożyła mocniejsze uderzenia, szybsze bieganie i lepszą kondycję. - Jestem szczęśliwa, gdyż mam szansę powalczyć o prowadzenie w rankingu WTA. Jednak nie będzie to łatwy mecz dla mnie. Oczywiście, zaangażuję całą siłę i umiejętności żeby wygrać. Jestem dumna z siebie, z tego jak bardzo poprawiłam w swój ranking w tym roku. To są najlepsze moje dwa tygodnie w karierze! - podkreśla Agnieszka. Wierzmy, że po sobotnim finale "Isia" będzie z siebie jeszcze bardziej dumna! Dotychczasowe pojedynki: Ćwierćfinał Wimbledonu 2008: Serena Williams - Agnieszka Radwańska 6:4, 6:0 (1 lipca 2008 r.), 1/8 finału WTA w Katarze: Agnieszka Radwańska - Serena Williams 3:6, 1:6 (8 maja 2008 r.). Michał Białoński