W składzie Hiszpanek na to spotkanie (19-20 kwietnia) nie ma dwóch najwyżej notowanych zawodniczek - Carli Suarez Navarro i Garbine Muguruzy Blanco. Zdaniem Agnieszki Radwańskiej nie zmienia to faktu, że ekipa gospodarzy będzie bardzo trudnym przeciwnikiem dla biało-czerwonych. "W tym kraju jest wiele świetnych tenisistek. Po stronie rywalek jest atut gry u siebie, a dodatkowo spotkanie odbędzie się na korcie ziemnym. Hiszpanki wielokrotnie udowodniły, że są bardzo mocne na tego typu nawierzchni" - zaznaczyła liderka polskiej reprezentacji podczas środowej konferencji prasowej. Krakowianka wielokrotnie była chwalona za to, że - w przeciwieństwie do innych zawodniczek ze światowej czołówki - nie rezygnowała z występów w drużynie narodowej. "Sezon jest długi i trudny, ale zawsze znajdę czas, by zagrać i pomóc reprezentacji w potrzebie" - dodała. Powołane na pojedynek w Barcelonie - poza trzecią zawodniczką rankingu WTA - zostały także: młodsza z sióstr Radwańskich Urszula, Alicja Rosolska i Paula Kania. Faktu, że Hiszpanki nie mają w składzie żadnej tenisistki z czołowej "10" światowej listy, nie przecenia również kapitan "Biało-czerwonych" Tomasz Wiktorowski. "To nie będzie kluczowe w tym pojedynku. Sam z kolei jestem pewien, że moje zawodniczki nie będą miały problemu z grą na tutejszym korcie, mimo iż nawierzchnia ziemna nie jest ich ulubioną i lepiej grają na twardej. Najtrudniejsze jest chyba przejście z "trawy" na "mączkę"" - ocenił. Polki ostatni występ w Grupie Światowej zanotowały 20 lat temu, gdy liczba występujących w niej uczestników była czterokrotnie większa niż obecnie. W 1994 roku o trofeum walczyły 32 drużyny narodowe, a od 2005 roku jest ich osiem. "Awans do tak wąskiego grona byłby oczywiście wielkim zaszczytem" - podkreślił Wiktorowski. Hiszpanki będą rywalizowały o pozostanie w elicie po porażce w pierwszej rundzie tegorocznych zmagań z Czeszkami 2:3. W ekipie rywalek są: Maria Teresa Torro-Flor, Estrella Cabeza Candella, Silvia Soler Espinosa i Anabel Medina Garrigues. Pełniąca funkcję kapitana tej drużyny słynna Conchita Martinez wyjaśniła, że brak Muguruzy związany jest z faktem, że tenisistka zastanawia się, czy w Pucharze Federacji reprezentować Hiszpanię, czy też Wenezuelę (jej matka pochodzi z tego kraju, a zawodniczka tam się urodziła). Mniej jasno wypowiedziała się na temat nieobecności Suarez Navarro. "Zawsze chciałabym mieć Carlę w składzie, ale wiem, że to trudne. Pozostaje ona ważną częścią naszego zespołu" - dodała. Obchodząca w środę 42. urodziny Martinez uważa, że jej podopieczne muszą wykorzystać to, iż zagrają u siebie i na korcie ziemnym. "Istotne będzie też, by walczyć mądrze i próbować zdobyć jak najwięcej punktów w każdym z meczów. Musimy zrobić wszystko, by Agnieszka Radwańska nie wygrała swoich dwóch spotkań. Mamy wiele siły i nadziei" - zaznaczyła. W sobotę odbędą się dwa spotkania singlowe, dzień później w planie są dwa kolejne oraz kończący rywalizację pojedynek deblowy.