- Odmówienie mi przez Radę Miasta Krakowa tytułu Honorowego Obywatela Krakowa było dla mnie przykre. Przecież wiek w takich sprawach nie powinien mieć żadnego znaczenia - odpowiedziała na pytanie Interii Agnieszka Radwańska, która we wtorek obchodziła w Krakowie swój benefis.
Gościem specjalnym na benefisie Agnieszki Radwańskiej była Caroline Wozniacki. Opinię publiczną zbulwersowała decyzja Rady Miasta Krakowa, która odmówiła "Isi" przyznania tytułu Honorowego Obywatela Krakowa.
Radny Sławomir Pietrzyk z klubu prezydenta Jacka Majchrowskiego "Przyjazny Kraków" uznał, że Radwańska jest ... za młoda, by przyznawać jej taki tytuł. Dominik Jaśkowiec z KO uznał, że kandydatura Radwańskiej wyzwala kontrowersje, z powodu ... zaangażowania politycznego jej rodziny. To o tyle dziwne, że sama Radwańska zawsze odcinała się od wszelkich koneksji z polityką, podkreślała to zresztą w wielu wywiadach.
Agnieszka nie kryje, że taka postawa radnych ją zabolała.
- Podobne honory otrzymywali sportowy w moim wieku, a nawet młodsi. Wiek nie powinien mieć żadnego znaczenia - powiedziała.
- Na przeszkodzie stanęły też poglądy polityczne mojego ojca, w które często - niestety - jestem mieszana. Jest mi przykro, bo takich aspektów nie powinno się w ogóle rozpatrywać - uważa najlepsza polska tenisistka wszech czasów.
Agnieszka miała na tyle dużo klasy w sobie, że nie podniosła argumentu o tym, że przez zdecydowaną większość kariery odprowadzała podatki w Krakowie, na czym kasa miasta wzbogaciła się o grube miliony.
Dobrze przynajmniej, że na wysokości zadania miasto Kraków stanęło przy organizacji benefisu, pełniąc rolę jego współorganizatora i udostępniając Tauron Arenę.
Wbrew zapowiedziom na benefis Radwańskiej nie dotarła Angelique Kerber, z uwagi na rehabilitację po kontuzji.
Michał Białoński