Podopieczni Marka Cieślaka odnieśli w ten sposób już drugie w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo, co przy wyrównanej stawce czołówki ma niebagatelne znaczenie. O poziomie tegorocznych zmagań najlepiej świadczy fakt, że liderujące przed 7. kolejką toruńskie "Anioły" po wysokiej porażce w Częstochowie spadły aż na 6. miejsce! Zapraszamy więc do naszego cyklicznego podsumowania rywalizacji w żużlowej Ekstaligi, w pełni zasługującej na przedimek "Ekstra"! LISTA HOP 1. Ryan Sullivan - "To był ten "stary", świetny Ryan" - nucili pod nosem kibice Włókniarza po efektownej wygranej z Adrianą Toruń. Australijczyk wszelkie problemy zdrowotne ma już chyba za sobą, bowiem w niedzielny wieczór jeździł jak natchniony i ani razu nie dał się pokonać rywalom. Z tak dysponowanym Sullivanem "Lwy" znów mogą odważnie głosić medalowe deklaracje. 2. Jason Crump - Lider Atlasu już po raz piąty znalazł się na naszej liście Hop, ale trudno mieć jakieś wątpliwości do jego nominacji. To był kolejny znakomity weekend najlepszego z "Kangurów". Najpierw triumf w Grand Prix Szwecji, co było "prztyczkiem w nos" dla odwiecznego rywala - czyli Tony'ego Rickardssona. Następnie równie doskonały występ i zwycięstwo w Lesznie, czyli na terenie lokalnego rywala Atlasu. Crump nie tylko uzbierał 14 punktów (tylko raz pokonał go Adams), ale również doradzał, motywował i nawet pożyczał motocykle swoim kolegom z drużyny. Nic dodać, nic ująć - Atlasowi gratulujemy lidera! 3. Rafał Szombierski - Trochę na zachęte ta nominacja (Nicki Pedersen w sumie też na nią zasłużył), ale wierzymy, że warto. "Rekiny" z Rybnika jechały do Tarnowa na pożarcie, a tymczasem w Mościcach napędziły mistrzom Polski nawet trochę strachu! Główna w tym zasługa właśnie 24-letniego Szombierskiego, który w sześciu swoich wyścigach przywiózł 13 punktów i nieoczekiwanie był najskuteczniejszym zawodnikiem tego spotkania! Jeśli Szombierski taką dyspozycję zaprezentuje również w rewanżowym spotkaniu, wówczas kto wie... nie zapeszamy. LISTA BĘC 1. Simon Stead - Kompletną klapą zakończył się kolejny występ młodego Anglika w barwach "Aniołów". 24-letni żużlowiec w Częstochowie był tylko statystą i w trzech startach ani razu nie zdołał pokonać zawodnika "Lwów" (wygrał z nim z łatwością nawet Mateusz Szczepaniak). Taki "stranieri" tylko osłabia wyrównaną ekipę Adriany, więc w kolejnych zawodach włodarze klubu nie powinni mieć dylematów, czy sprowadzać bezproduktywnego Steada czy też Nielsea Kristiana Iversena. 2. Tomasz Chrzanowski - Chociaż w Bydgoszczy w dorobku sympatycznego zawodnika beniaminka zapisały się 3 punkty, to jednak trzeba zaznaczyć, że odbyło się to kosztem ... młodszych kolegów z drużyny, a nie rywali. Co z tego, że świetnie spisywali się Nicki Pedersen i Rune Holta, jak brakowało właśnie tego trzeciego. Tylko trochę lepsza postawa Chrzanowskiego i "Żurawie" naprawdę mogły sprawić niespodziankę nad Brdą... 3. Jacek Gollob - Pod nieobecność Tony Rickardssona czy Scotta Nichollsa w zespole mistrzów Polski zawsze wymaga się więcej od krajowych jeźdźców - patrz np. Jacek Gollob. Starszy z utytułowanych braci zawalił jednak mecz z "czerwoną latarnią" ekstraligi i nie zdobył nawet punktu! Aż strach się bać jeśli taką formę pan Jacek utrzyma do spotkania rewanżowego w Rybniku. A przecież "Jaskółki" wystąpią w tym meczu bez kontuzjowanego Janusza Kołodzieja... <A href="http://zuzel.interia.pl/ekstraliga/wyniki?kid=10664&knr=7">Zobacz WYNIKI bieg po biegu spotkań 7. kolejki żużlowej ekstraligi</a> <A href="http://sport.interia.pl/gal?photoId=255214&tytulGal=Atlas+g%F3r%B1+w+Lesznie&galId=6712&nr=1">Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z meczu Unia Leszno - Atlas Wrocław</a>