Krzysztof Kasprzak jest bardzo zasłużonym zawodnikiem dla reprezentacji Polski - na swoim koncie ma m.in. wiele złotych medali za triumf w Drużynowym Pucharze Świata czy złoty krążek za zwycięstwo w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów. 36-latek w przeszłości należał do czołowych żużlowców na świecie, o czym świadczą jego indywidualnie osiągnięcia - wicemistrzostwo świata, mistrzostwo świata juniorów oraz mistrzostwo Europy. Kariera doświadczonego zawodnika znalazła się jednak na ostrym zakręcie. Mimo to pojawił się na zgrupowaniu kadry w Bydgoszczy (11-13 maja). Trener Rafał Dobrucki ogłaszał powołania kilka dobrych miesięcy temu. Wtedy z pewnością nawet nie przypuszczał, że Kasprzak będzie kulą u nogi ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u. Poprzedni sezon w Moje Bermudy Stali też mu nie wyszedł. Otrzymał powołanie głównie z powodu awansu do cyklu Grand Prix - ponownie przywdzieje biało-czerwone barwy i będzie reprezentował nasz kraj. - Trudno powiedzieć, jak dalej Krzysztof będzie się przygotowywał i spisywał na torze. Sam dokładnie nie wiem, czy zainwestował w sprzęt na ligę, Grand Prix, czy w ogóle to zrobił. Ale gdzieś mija się z celem to, że powołany jest zawodnik całkowicie bez formy - analizuje były żużlowiec Piotr Markuszewski. Zawodnicy w dołku powinni pracować w spokoju nad sprzętem, aby wrócić do optymalnej formy. Nie jest tajemnicą fakt, że motocykle mają gigantyczne znaczenie w tym sporcie. - Tak doświadczony zawodnik przede wszystkim powinien zrobić porządek ze sprzętem lub poszukać przyczyn słabych wyników w sobie. Wydaje mi się jednak, że w tym przypadku dużą rolę odgrywa sprzęt. Mówić o kadrze można dopiero, kiedy Krzysztof dopasuje motocykle. Jest wielu innych żużlowców prezentujących obecnie wysoką formę, którzy śmiało mogą liczyć na powołanie. Ludzie wybierający zawodników do kadry powinni też brać pod uwagę aktualną dyspozycję - dodaje. Czy nasz ekspert widzi Kasprzaka ścigającego się w cyklu Grand Prix? Z obecną formą Polakowi będzie naprawdę ciężko o jakiekolwiek punkty. W poprzednich latach w stawce było kilku dostarczycieli punktów. - Przypominam, że jak w zeszłym roku jeździł w zespole z Gorzowa, to też nie miał zbyt udanego sezonu. A pojechał na indywidualne zawody i naprawdę bardzo dobrze zapunktował. Jazda w drużynie nie musi mieć przełożenia na wynik w indywidualnych zmaganiach. Trudno przewidzieć, jak pójdzie mu w Grand Prix. Póki co na razie jest bez formy - podsumowuje Markuszewski. Wszystko wskazuje na to, że w Grudziądzu mają dość dramatycznej formy Kasprzaka. Na całej linii zawodzi też Kenneth Bjerre, dlatego kilka dni temu pozyskano Pawła Miesiąca, który ma rywalizować o miejsce w składzie właśnie z tymi zawodnikami. ZOOleszcz DPV Logistic GKM już w sobotę (15 maja o godzinie 21:00) podejmie Motor Lublin. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sp</a><a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">rawdź</a>