Sytuacja nie jest łatwa. W piątek w Toruniu zostaną zorganizowane Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi im. Zenona Plecha. W niedzielę na polskich torach kibice obejrzą z kolei aż 7 spotkań ligowych. Pomiędzy tymi dwiema newralgicznymi datami niektórzy zawodnicy będą musieli wyjechać z Rzeczypospolitej do bardzo odległych miast, by walczyć w nich o awans do cyklu GP. Długie podróże Na starcie toruńskiego IMME stanie 16 najlepszych zawodników pod względem tegorocznej średniej biegopunktowej wykręconej w dotychczasowych spotkaniach PGE Ekstraligi. Następnego dnia Paweł Przedpełski pojedzie w węgierskim Nagyhalasz (do pokonania z Motoareny ma 825 km), Jack Holder i Janusz Kołodziej w chorwackim Gorican (990 km), a Patryk Dudek i Mikkel Michelsen we włoskim Terenzano (1206 km). Jeszcze gorzej wygląda sprawa dotycząca zawodników mających wystartować w niedzielnych meczach ligowych. OK Bedmet Kolejarz Opole zabiera do Poznania Tomasza Orwata na wypadek, gdyby Jacob Thorsell nie zdążył wrócić z Włoch na zaczynające się w samo południe drugoligowe spotkanie. Eliminacje w Terenzano zaczynają się bowiem dopiero o 19. Zawodnik gospodarzy - Kevin Woelbert będzie tymczasem wracał z Węgier. O 18 rozpocznie się spotkanie Stali z Landshut Devils w Rzeszowie. Z Włoch na Podkarpacie pędzić będą zawodnicy obu klubów - Kai Huckenbeck, Adam Ellis i Valentin Grobauer. Nieco ponad godzinę później Motor Lublin podejmie u siebie Stal Gorzów - nerwowa podróż czeka z tej okazji Grigorija Łagutę (dzień wcześniej startuje w Gorican) i wspomnianego wcześniej Michelsena. Sponsorzy z Krosna podwiozą zawodnika rywali Takie przykłady można by wyliczać w nieskończoność. Dla klubów i zawodników jest to bardzo duża niedogodność. Na spore uznanie zasługuje zachowanie krośnieńskich sponsorów, którzy zapewniają transport lotniczy nie tylko swojemu zawodnikowi - Tobiaszowi Musielakowi, ale także reprezentantowi ich niedzielnego rywala, Wybrzeża Gdańśk - Rasmusowi Jensenowi. Na listach startowych nie brakuje żużlowej egzotyki - zawodników z Austrii, Włoch czy Argentyny. Na pierwszym etapie walki o miejsce w elicie stanie także 5 Polaków - Musielak, Przedpełski, Dudek, Kołodziej oraz Piotr Pawlicki. Najlepsi w rundach eliminacyjnych awansują do lipcowego turnieju GP Challenge. Ci, którzy w Żarnowicy staną na podium dostaną przepustkę do cyklu Grand Prix. Co ciekawe i zapewne niezrozumiałe dla osób nieśledzących żużla zbyt uważnie, w eliminacjach wystartują także aktualni uczestnicy cyklu - Robert Lambert oraz Matej Zagar. Regulamin nie zabrania takich ruchów. Jeśli któryś z nich stanie na podium GP Challenge, to nie będzie musiał drżeć i utrzymanie miejsca w elitarnej stawce.