Bilety na mecz Betard Sparty Wrocław, to jest towar deficytowy. Wejściówki zarówno na poprzednie spotkanie z Moje Bermudy Stalą Gorzów, jak i na to zbliżające się z Fogo Unią Leszno sprzedały się w kilkadziesiąt minut. Ktoś powie, że sprzedać około 500 biletów w kilkadziesiąt minut, to nie jest żadne wielkie wydarzenie. Jednak nawet gdyby Sparta nie miała ograniczenia pojemności do 25 procent (to wynika z pandemicznych obostrzeń), to w kilka godzin sprzedałaby bilety na cały stadion. Takiego szału po modernizacji Stadionu Olimpijskiego dotąd nie było Zapytań o dostępność wejściówek przed każdym meczem nigdy nie było więcej niż teraz. Nawet po otwarciu Stadionu Olimpijskiego po modernizacji nie było takiego szału, jaki jest obecnie. Kibice we Wrocławiu są zwyczajnie spragnieni żużla na żywo. Z racji koronawirusowych obostrzeń poprzedni i ten najbliższy mecz będzie oglądać około 3,5 tysiąca widzów. Z tego 3 tysiące to karnetowicze. Klub po dojściu do tego poziomu wstrzymał sprzedaż, żeby zostawić coś dla innych. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sp</a><a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">rawdź</a>