Dyskusja o powiększeniu PGE Ekstraligi rozpoczęła się przy okazji podpisania nowego kontraktu telewizyjnego. Zdaniem wielu ekspertów 4-letnia umowa o wartości 240 milionów złotych, to świetna okazja do powiększenia najlepszej ligi świata. Jednak władze Ekstraligi Żużlowej uznały i nadal tak twierdzą, że w sezonie 2022 PGE Ekstraliga pozostanie w 8-osobowym składzie. Nie będzie akcji ratunkowej dla GKM-u I nawet spadek ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz tego nie zmieni, choć nie brak głosów, że ta drużyna, nawet jak spadnie, to zostanie uratowana przed degradacją przez żużlową centralą. A to, dlatego że panuje przekonanie, iż Zbigniew Fiałkowski, działacz GKSŻ i GKM-u ma mocne plecy. W Ekstralidze takie stwierdzenia zbywają uśmiechem. Sytuacja GKM-u nie ma tu nic do rzeczy. Ekstraliga zostałaby powiększona od 2022 roku, gdyby na zapleczu była więcej niż jedna drużyna gotowa do jazdy w elicie. W eWinner 1. Lidze tylko jeden zespół na miarę PGE Ekstraligi Obecnie najważniejsze osoby polskiego żużla są zdania, że tylko ROW Rybnik jest gotowy na starty w PGE Ekstralidze. To jednak zdecydowanie za mało, żeby rozważać powiększenie. Nawet gdyby bowiem podjęto decyzję, że nikt nie spadnie, to z ROW-em na dokładkę będzie dziewięć drużyn. Jeśli za rok nie dojdzie do powiększenia, to kolejna taka dyskusja nieprędko nastąpi. Jeśli teraz Ekstraliga podzieli 60 milionów na 9 podmiotów (w kontrakcie partycypuje PZM i osiem klubów), to ciężko będzie za rok czy dwa namówić prezesów, żeby ten sam tort podzielili na jedenaście części. Każdy z beneficjentów wchodzącej właśnie umowy zdecydowanie na tym straci. Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź! Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji!